Otoczenie pomnika przeraża. Jest brudno i wszędzie znajdują się odchody. To niedopuszczalne, żeby tak wyglądał symbol Rzeszowa, z którym kojarzone jest całe miasto. Przyszłość monumentu wciąż nie jest jasna. Miasto pozostaje w konflikcie z Bernardynami, którzy są właścicielami terenu, na którym znajduje się pomnik. Zakon postanowił nieodpłatnie przekazać go Stowarzyszeniu Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia, którzy chcą...usunięcia pomnika z przestrzeni publicznej.
- Pomnik został postawiony przez władze PRL na terenie dawnego ogrodu klasztornego, zawłaszczonego w latach powojennych, w czasie komunistycznych rządów. Stowarzyszenie Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia reprezentuje mieszkańców miasta i środowiska, które wówczas stawały w obronie klasztoru. Decyzja ta wynika więc ze sprawiedliwości oraz szacunku dla osób zaangażowanych w pomoc
Problemy z pomnikiem pojawiły się już w tamtym roku, kiedy plac pod pomnikiem został ogrodzony płotem. To wszystko dlatego, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego stwierdził niezadowalający stan pomnika. W związku z tym nałożył na właścicieli działki (ojców Bernardynów) obowiązek jego naprawy. Koszt takiej rewitalizacji byłby ogromny, a zakon nie mógł sobie pozwolić na takie inwestycje.
Miasto od lat chce się zająć pomnikiem i go wyremontować. Bernardyni tłumaczą, że nie chcą być stroną w sporze wokół kwestii historycznych. Z decyzją zwlekali wiele miesięcy. Odbyło się także kilka spotkań z prezydentem Rzeszowa, ale nic one nie wniosły.
Pomnik jest w bardzo złym stanie, ale wygląda na to, że do tego widoku będziemy się musieli przyzwyczaić jeszcze przez długi czas.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.