Spacer po osiedlu zamienia się w slalom między psimi odchodami. Chodniki, skwery, trawniki – niemal na każdym kroku mieszkańcy Rzeszowa natrafiają na nieuprzątnięte „pamiątki” po czworonogach. Problem narasta. Mimo licznych apeli i dostępnych woreczków, część właścicieli nadal ignoruje obowiązek sprzątania po swoich pupilach.
"Posprzątaj po swoim psie"
Na wielu rzeszowskich osiedlach pojawiły się tabliczki z prostym, ale wymownym apelem: „Posprzątaj po swoim psie”. To reakcja na rosnące skargi mieszkańców, którzy mają dość nieuprzątniętych odchodów zalegających na chodnikach i trawnikach. Miasto przypomina, że obowiązek sprzątania po pupilu to nie tylko kwestia kultury, ale i przepisów prawa. Inicjatywa ma zwrócić uwagę właścicieli czworonogów i poprawić estetykę wspólnej przestrzeni.
"Co krok psie odchody"
Mieszkańcy Rzeszowa nie kryją rozczarowania zachowaniem niektórych właścicieli psów, którzy lekceważą obowiązek sprzątania po swoich pupilach. Ich postawa budzi frustrację i poczucie braku szacunku dla wspólnej przestrzeni. Coraz częściej słychać głosy, że to nie tylko kwestia estetyki, ale przede wszystkim kultury współżycia w mieście.
Co krok psie odchody. No naprawdę ja już nie mam siły z tym. Co to za problem jest wziąć worek i wyrzucić?
- mówi zdenerwowany mieszkaniec Rzeszowa.
Kary za nie sprzątanie odchodów
W Polsce obowiązujące przepisy zobowiązują właścicieli psów do sprzątania po swoich pupilach – za ich nieprzestrzeganie grozi mandat w wysokości nawet 500 zł. Jednak to nie obawa przed karą powinna być główną motywacją, lecz dbałość o czystość i komfort wspólnej przestrzeni, z której wszyscy korzystamy.
Dlaczego to jest ważne?
Nieuprzątnięte psie odchody to nie tylko problem estetyczny, ale przede wszystkim zagrożenie zdrowotne – szczególnie dla najmłodszych. Dzieci, które częściej bawią się na trawnikach i placach zabaw, są bardziej narażone na kontakt z bakteriami, pasożytami i wirusami obecnymi w rozkładających się odchodach.
Zanieczyszczona przestrzeń publiczna psuje nie tylko wizerunek miasta, ale także komfort życia jego mieszkańców. Brudne chodniki i zanieczyszczone trawniki budzą frustrację i zniechęcają do wspólnego korzystania z miejskich terenów. Czyste otoczenie to nie tylko kwestia higieny – to również sygnał wzajemnego szacunku i troski o wspólne dobro.
Komentarze (0)