reklama

"To już pewne. Mamy do czynienia z aktem dywersji." Wiemy, kim są sprawcy

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: X- Dyspozytura Trakcji/ PKP S.A

"To już pewne. Mamy do czynienia z aktem dywersji." Wiemy, kim są sprawcy - Zdjęcie główne

Akt dywersji | foto X- Dyspozytura Trakcji/ PKP S.A

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościW sprawie sabotażu na polskiej kolei pojawiły się nowe fakty. Wiemy, co zdradziło dywersantów.
reklama

Przypomnijmy: Na jednej z najważniejszych tras kolejowych w Polsce doszło do serii groźnych incydentów.

Sabotaż na polskiej kolei

Pierwszy z nich miał miejsce kilka dni temu rano, gdzie zauważono ubytek w torach w miejscowości Życzyn w powiecie garwolińskim.

Kolejny incydent miał miejsce dokładnie tego samego dnia o godzinie 21.00. Pociąg poruszający się ze Świnoujścia do Rzeszowa został zatrzymany w miejscowości Puławy. W jednym z wagonów wybito szybę. Stało się to prawdopodobnie w wyniku awarii sieci trakcyjnej lub uszkodzenia toru. Na miejscu pojawiły się policja, prokuratura, a także służby specjalne, w tym ABW.

reklama

Wkrótce okazało się, że działania o podobnym charakterze mają miejsce w całej Polsce. Równie niebezpieczna sytuacja miała miejsce w rejonie miejscowości Mika na Mazowszu. Według oficjalnego oświadczenia premiera Donalda Tuska na tym odcinku doszło do detonacji materiału wybuchowego. Szef rządu stwierdził, że nie był to przypadek i określił tę sytuację jako celowy akt sabotażu.

Niestety ma wątpliwości, że mieliśmy do czynienia z aktem dywersji

– mówił na nagraniu wrzuconym do sieci premier, Donald Tusk.

Kim są sprawcy?

Pojawiają się nowe fakty w sprawie.

Jak ustaliła Rzeczpospolita, sprawców zdradziły dwie rzeczy. W telefonie nagrywającym akt sabotażu sprawcy pozostawili kartę SIM, która pomogła ich namierzyć, dzięki analizie połączeń i logowań. Na miejscu znaleziono także odciski palców. To doprowadziło do odnalezienia pierwszego sprawcy - mężczyzny pochodzenia ukraińskiego, który już wcześniej dopuszczał się aktów dywersji.

reklama

Dzięki temu udało się także dotrzeć do drugiego mężczyzny, również pochodzenia ukraińskiego. Jak ustalili śledczy, obaj mężczyźni mieli dostać się do Polski przez Białoruś, a następnie wydostać się poprzez przejście graniczne w Terespolu.

Krok od tragedii

Jak podaje Onet, po uszkodzonych torach mogło przejechać nawet 12 pociągów. Dotychczas wykryto dwa ładunki wybuchowe, jednak możliwe, że był także trzeci, który wybuchł. I to on pozostawił wyrwę w torach. Pociągi nie wykoleiły się wyłącznie dlatego, że poruszały się z prędkością ponad 160 km na godz.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo