Strażacki samochód wyjeżdżał do akcji średnio co 9 minut. W działania zaangażowanych było blisko 15 tys. zastępów podkarpackich strażaków ochotniczych i Państwowej Straży Pożarnej. Pomocy przedmedycznej udzieliliśmy 586 poszkodowanym. Większość strażackich interwencji, to tak zwane miejscowe zagrożenia.
- Spektrum naszych działań w tych przypadkach jest ogromne. Usuwaliśmy skutki burz, nawałnic i silnych opadów deszczu. Działaliśmy w zakresie ratownictwa chemicznego i ekologicznego. Byliśmy wzywani praktycznie do każdego wypadku drogowego. Telefony na numery alarmowe to nie tylko zgłoszenia wypadków i pożarów. To także alarmy fałszywe, których zanotowaliśmy 235.
- przekazał bryg. Marcin Betleja z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Rzeszowie.
Funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej odwiedzali obozy harcerskie, na których szkolili uczestników i kadrę w zakresie prowadzenia korespondencji radiowej i sprawdzenia łączności ze służbami ratowniczymi.
Strażacy prowadzili również instruktaże z użycia podręcznego sprzętu gaśniczego, a także uczyli, jak udzielać pierwszej pomocy przedmedycznej. Przeprowadzono również rozmowy na temat sposobów zachowań podczas niebezpiecznych zjawisk atmosferycznych. Podczas wizyt sprawdzane także były warunki i organizacja ewakuacji obozowisk.
Komentarze (0)