reklama
reklama

Rzeszowianie walczą z nawałnicą. Woda dostała się do klatek schodowych i piwnic [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Zdjęcia nadesłane przez czytelników

Rzeszowianie walczą z nawałnicą. Woda dostała się do klatek schodowych i piwnic [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne

Rzeszowianie walczą ze skutkami porannej burzy | foto Zdjęcia nadesłane przez czytelników

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPoranna ulewa w Rzeszowie doprowadziła do całkowitego paraliżu całe miasto. Doszło do licznych podtopień piwnic i posesji. Wiele samochodów utknęło w wodzie.
reklama

 Strażacy od wczesnych godzin porannych walczą ze skutkami porannej ulewy.  

Pod wiaduktem kolejowym na al. Wyzwolenia samochód utknął w wodzie, a wewnątrz pojazdu został uwięziony mężczyzna. Sytuacja wymagała interwencji strażaków, którzy przybyli na miejsce, aby udzielić mężczyźnie niezbędnej pomocy.  Został on uwięziony w niebieskim busie Renault Traffic.

reklama

 Nie wyglądało to za ciekawie. Bus stał po środku tej wody, w środku mężczyzna, który nie mógł wyjść

- relacjonuje nam świadek zdarzenia.

Wielu mieszkańców Rzeszowa zgłaszało nam podtopienia swoich piwnic. Nawet od 2 do 3 cm wody znaleźli dziś Rzeszowianie w swoich komórkach lokatorskich.  

Podtopiona piwnica przy ulicy Staszica w Rzeszowie. Foto. Maciej Prokop.

Praktycznie wszystkie moje rzeczy z piwnicy idą do wyrzucenia. Miałam tu poukładane wiele pudeł z ubraniami zimowymi, rowery mój i męża, narty wraz z butami. Wszystko teraz nadaje się do wyrzucenia przez tę wodę

reklama

- przekazuje nam pani Jadwiga, mieszkanka Rzeszowa.  

Mieszkańcy wspólnoty mieszkaniowej Zabłocie 14 również mieli niemiłą niespodziankę o poranku.  Woda wylewała się wprost ze schodów, niczym prawdziwy wodospad. Cały parking podziemny  w tym bloku zalany był wodą. W bliskiej okolicy, przy ulicy Niecia 4 również zalało mieszkańcom piwnice.

Wielu kierowców podczas powodzi potraciło swoje tablicę rejestracyjne.

Przez ulewę, wielu kierowców straciło swoje rejestrację. Foto. czytelnik.

Wyjechałam z domu jak zawsze o 7.00. Widziałam, że jest deszcz, ale bez przesady, nie myślałam, że to aż taki kataklizm przyszedł do Rzeszowa. Spóźniłam się do pracy, starając się omijać zalane ulice. Dzisiejszy poranek do najprzyjemniejszych nie należał

reklama

- informuje pani Katarzyna.   

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama