Uczestnicy zwrócili się do ministra Czarnka hasłami: "Dlaczego jest tyle zastępstw", "Gdzie są ci nauczyciele?", czy "Śpieszmy się kochać nauczycieli, tak szybko odchodzą". Zwrócili oni uwagę na problem z ilością nauczycieli w szkołach, braku nauczycieli od przedmiotów takich jak fizyka czy chemia, obładowane plany lekcji i przepełnione szkoły.
Protest nie bez powodu odbył się w Dzień Nauczyciela. Choć tych zabrakło na proteście. Uczestnicy protestu stwierdzili, że ci są po prostu zastraszani, oraz że dostali zakazy uczestnictwa w nim.
"Chcemy edukacji, nie indoktrynacji"
Protesty w Dniu Nauczyciela rozpoczęły się w piątek o godz. 9 przed kuratoriami w kilkunastu miastach w całej Polsce. "Szanowny Panie Ministrze, gdzie ci nauczyciele? Brakuje ich w szkołach i przedszkolach. Oczekuję podjęcia pilnych działań" - apelowali protestujący.
Nauczyciele chcą podwyżek, twierdzą, że pracują za dużo, że problemów związanych z edukacją jest o wiele więcej. Klasy są przepełnione, sale są niedoposażone. Ministerstwo mówi o ogromnych ilościach wakatów w szkołach. Ministerstwo szacuje, że to jest kilkanaście tys.
Na proteście można było podpisany list wrzucić do „czarnej skrzynki”. Organizatorzy wszystkie listy złożą w kuratorium, by docelowo trafiły do Przemysława Czarnka. Tłumów nie było. Na protest wybrało się łącznie kilkanaście osób. Protestujący reprezentowali rzeszowski KOD. Wśród nich był tylko jeden nauczyciel.
Zdjęcia z protestu w naszej galerii.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.