reklama

Piją, śmiecą, załatwiają się. Niechciani "lokatorzy" w Bulwary Park [ZDJĘCIA - WIDEO]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Mieszkańcy zespołu budynków Bulwary Park przy ulicy Hetmańskiej w Rzeszowie zmagają się z długotrwałym problemem niechcianych "lokatorów". Interwencje służb pomagają tylko na chwilę.
reklama

Głosy mieszkańców budynków Bulwary Park

Problem bezdomnych i libacji alkoholowych na klatkach budynków Bulwary Park w Rzeszowie istnieje już od dawna. Kolejny sygnał w tej sprawie pojawił się na grupie mieszkańców na Facebooku, gdzie jeden z użytkowników wyraził swoje zaniepokojenie, powtarzającą się sytuacją.

- Widziałem tych mężczyzn, siedzących na schodach i pijących przez długi czas alkohol obok restauracji NOBO. Skończyli tutaj w budynku numer 73. Kiedy wracałem późno, około 2:00 w nocy, wchodząc do budynku, usłyszałem głośne chrapanie. Zszedłem na dół, żeby to sprawdzić. Nie jestem przeciwko temu, żeby mieli dach nad głową w nocy. Jednak, kto zagwarantuje nam bezpieczeństwo? Nigdy nie wiadomo, kiedy mogą zrobić coś nieprzewidywalnego. - relacjonuje mieszkaniec osiedla na Facebooku.

Niestety mieszkańcy budynków bardzo mocno na tym cierpią. Przede wszystkim zagrożone jest ich bezpieczeństwo, bo według relacji jednej z mieszkanek włamujący się mężczyźni bywają agresywni. Oprócz tego na klatkach spotykają nieprzyjemne ślady - wymiociny, odchody, rozlane płyny. Dochodziło nawet do aktów seksualnych.

- Giną cały czas wycieraczki, na których śpią. Załatwiają wszystkie swoje potrzeby, łącznie z kopulowaniem, są agresywni i zostawiają wszystko, co przyniosą. Kiedy idę do pracy około 6:00, to siedzą pod blokiem, zaczepiają i rzucają butelkami w ludzi. - powiedziała nam mieszkanka jednego z budynków.

- Wszystko byłoby w granicach rozsądku, natomiast zabawy seksualne, to trochę przegięcie całej sytuacji, nie wspominając o odorze i alkoholu. Nie można spokojnie wyjść. - dodał mieszkający tam mężczyzna.

Według mieszkańców sprawa wielokrotnie była zgłaszana na policję. Służby nie zawsze reagowały na czas, zdarzało się, że po przyjeździe było już po wszystkim. Jednak interwencje dają krótkotrwały efekt, bo niechciani lokatorzy regularnie powracają.

- Dzwoniłem na policję nie raz z tą sytuacją. Interweniowali np. po 2 godzinach, ale wtedy już nikogo nie było na klatce. - przekazał mieszkaniec.

- Ta sama sytuacja dotyczy wnęki pod schodami na poziomie -1 w budynku 75. Interwencja policji nie dała pożądanego efektu. Zawsze wracają i każdej nocy jest tam lokator. - odpowiedział kolejny mieszkaniec.

Co na to zarząd?

Jak ustaliliśmy, jest to znany temat dla Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. Usłyszeliśmy, że w każdej takiej sytuacji najlepiej zawiadamiać odpowiednie służby.

- Rzeczywiście takie przypadki się zdarzają. Jest to niestety też trochę wina mieszkańców bloków, ponieważ tam są domofony i w jakiś sposób niechciani lokatorzy muszą wchodzić. Jeśli ktoś zauważy kogoś obcego, który śpi albo imprezuje na klatce, to po pierwsze powinien zadzwonić do MZBM lub bezpośrednio na Straż Miejską. Służby zainterweniują i po prostu wyproszą tych ludzi. - powiedział Maciej Chłodnicki z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

- Na ten moment nic nie słyszałem na ten temat, mogą nie działać przez jeden dzień, ale zepsute drzwi są naprawiane dość szybko. - dodał Maciej Chłodnicki.

Nagranie WIDEO

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama