Podczas gdy funkcjonariusze z wydziału wywiadowczo-interwencyjnego około północy (z poniedziałku na wtorek) patrolowali rejon dworca autobusowego, otrzymali od przypadkowego przechodnia informację o mężczyźnie, który znajduje się na ul. Adama Asnyka i dziwnie się zachowuje. Na miejscu faktycznie przebywał wspomniany mężczyzna, który siedział na schodach i płakał.
Po sprawdzeniu okazało się, że był to 24-letni mieszkaniec Kołobrzegu, który nie wiedział w jaki sposób kilka dni temu znalazł się w Rzeszowie. Młody mężczyzna był zdezorientowany, głodny i ubrany zbyt słabo w porównaniu do panującej pogody i temperatury powietrza, w związku z czym trząsł się z zimna. Wszytko wskazuje na to, że ostatnie dni mogły być dla niego traumatycznym przeżyciem.
Na miejsce została wezwana karetka, a 24-latek oczekiwał na ratowników medycznych w radiowozie. Mężczyzna, którym zaopiekowały się służby trafił do szpitala. Po jego opuszczeniu najprawdopodobniej powróci do domu w zachodniopomorskim i do tego czasu zapewne będzie miał okazję prześledzić myślami swoje ostatnie dni spędzone w stolicy Podkarpacia. Pytanie jednak, czy zdoła sobie przypomnieć co się działo?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.