Okolica szpitala „na górce” to prawdziwy chaos dla kierowców. Mało miejsc parkingowych, na dodatek wprowadzenie parkometrów oraz wiele znaków nakazów, zakazów czy ulic jednokierunkowych. Dodatkowo w ostatnim czasie, droga przy szpitalu w kierunku sklepu „Lidl” została tymczasowo wyłączona z ruchu z powodu budowy parkingu wielopoziomowego i lądowiska dla helikopterów.
W związku z rozpoczęciem I Etapu Inwestycji „Budowa lądowiska dla helikopterów HEMS wraz z parkingiem wielopoziomowym przy Klinicznym Szpitalu Wojewódzkim Nr 2 im. Św. Jadwigi Królowej w Rzeszowie”, zmienia się organizację ruchu na terenie Szpitala
- informował szpital.
„Jest zakaz, a oni i tak jadą”
Chodzi o część ulicy Zenitowej, dzięki której możemy dojechać naprzeciwko szpitala. Gdy kierujemy się od ulicy Lwowskiej, w stronę Łańcuta, skręcając w prawo, zobaczymy znak drogi jednokierunkowej. Oznacza, to, że z drugiej strony jest całkowity zakaz wjazdu, czego niektórzy kierowcy nie potrafią zrozumieć.
Jest zakaz, a oni i tak jadą. Zgoda, może ulica jest na tyle szeroka, że zmieszczą się bez problemu dwa samochody, ale ktoś kiedyś zaprojektował tak tą drogę, że jest jednokierunkowa
- tłumaczy nam pan Paweł.
Dodatkowo, auta jadące pod prąd, stwarzają zagrożenie, w momencie wyjazdu na ulice Lwowską. Droga nie jest przystosowana do wyjazdów z tej strony, przez co widoczność również jest ograniczona.
Wystarczy jak ktoś będzie poprawie skręcał z Lwowskiej i nagle wyjedzie mu z naprzeciwka samochód. Nie trzeba długo o jakiś wypadek tutaj
- kontynuuje pan Paweł.
Strzałki na mapie pokazują kierunek jazdy na tej drodze. Foto. screen/ Google Maps.
To nie jedyna jednokierunkowa w tej okolicy
Dalsza część ulicy Zenitowej w kierunku alei Armii Krajowej, również od pewnego czasu zyskała miano drogi jednokierunkowej. Z drugiej strony szpital bardzo wyraźnie ustawił znaki zakazu oraz słupki, aby pojazdy nie mogły jeździć pod prąd. Nie ma mowy tutaj o fakcie, że kierowca przeoczył obowiązujący zakaz. Okoliczni mieszkańcy informowali, że to właśnie na tym odcinku, od czasu, gdy szpital wystosował drogę jednokierunkową, pojawia się tam policja i zatrzymuje kierowców, którzy nie potrafią dostosować się do obowiązujących zasad i norm.
Okolica Szpitala Wojewódzkiego nr 2 w Rzeszowie to istna pułapka dla nieuważnych kierowców. Mimo wprowadzenia jasnych znaków wciąż zbyt wielu z nich decyduje się na łamanie przepisów, co nie tylko powoduje chaos, ale również zwiększa ryzyko wypadków.
Należy pamiętać, że każdy przypadek łamania zakazu wjazdu czy jazdy pod prąd może skończyć się mandatem, a przede wszystkim zagrażać bezpieczeństwu innych użytkowników dróg, w tym pieszych i pacjentów szpitala. Czy wprowadzenie surowszych kar lub zwiększona liczba patroli policyjnych mogłyby wpłynąć na poprawę sytuacji? Na razie pozostaje apelować do kierowców o rozsądek i respektowanie przepisów – dla dobra wszystkich
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.