Sklepy z używaną odzieżą przeżywają prawdziwy renesans. Codziennie odwiedzają je setki klientów, a tuż po porannym otwarciu trzeba mieć często „siłę przebicia”, aby dorwać upragnioną odzież. Takie sytuacje nie dziwią tym bardziej, że ceny w takich punktach potrafią pozytywnie zaskoczyć. Co więcej, coraz częściej w lumpeksach pojawia się odzież markowa, za którą zapłacimy kilka lub nawet kilkanaście razy mniej niż w oficjalnych punktach sprzedaży.
Zgodnie z wynikami badań operatora płatniczego Klarna, już w 2022 roku po używane produkty sięgnęło choć raz już 63 proc. badanych klientów. To zdecydowanie pokazuje, jak często decydujemy się na skorzystania z second handów. Tym bardziej, że ceny rzeczywiście zachęcają, ponieważ ciuchy na wagę kupimy już za kilka złotych, a choćby bluzy, swetry, płaszcze, czy buty, za które w firmowych sklepach wydamy co najmniej kilkaset złotych, w lumpeksach dostaniemy za grubo mniej niż „stówkę”.
Ponadto w second handach często obowiązują specjalne promocje, podczas których w konkretne dni tygodnia zaopatrzymy się w jeszcze większą liczbę ciuchów za mniejszą cenę. Niejednokrotnie pojedyncze sztuki odzieży w wybranym dniu promocji można nabyć za raptem kilka złotych.
Zainteresowanie klientów jest niezmienne. Wiadomo, że dużo ludzi kupuje teraz odzież przez internet, ale przychodzą do nas nie tylko osoby starsze. Często zdarzają się też młodzi, którzy szukają czegoś nietypowego za rozsądną cenę. A przecież i w sklepach z odzieżą używaną można trafić na markowe ciuchy z importu
- mówiła nam niedawno jedna z rzeszowskich ekspedientek.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.