Dramatyczne wydarzenia rozegrały się 18 czerwca w Rzeszowie. W pożarze jednego z mieszkań przy ulicy Popiełuszki 12 zginęła 14-letnia dziewczynka. To tragedia, która wstrząsnęła lokalną społecznością. Prokuratura wszczęła śledztwo, by ustalić, jak doszło do tego koszmaru.
Tragiczny pożar w Rzeszowie
Pożar wybuchł w mieszkaniu na 4. piętrze 11-piętrowego bloku, należącym do małżeństwa Jerzego i Ewy P. Płomienie błyskawicznie objęły całe wnętrze lokalu, a gęsty dym rozprzestrzenił się po klatce schodowej numer 3, powodując silne zadymienie i chaos w budynku. Ogień uszkodził elewację oraz nadpalił strop balkonu w mieszkaniu znajdującym się piętro wyżej.
W trakcie dramatycznej ewakuacji 14-letnia dziewczynka próbowała wydostać się z budynku, jednak prawdopodobnie straciła przytomność na silnie zadymionym odcinku między 10. a 11. piętrem. Odnalazł ją ojciec wraz ze szwagrem – dotarli do niej przez przejście między klatkami schodowymi na najwyższym piętrze. Dziewczynka została wyniesiona na zewnątrz, gdzie natychmiast rozpoczęto reanimację. Niestety, mimo wysiłków ratowników, zmarła około godziny 22:30 tego samego dnia.
Oględziny miejsca zdarzenia
W dniu 19 czerwca 2025 roku na miejscu tragedii przeprowadzono szczegółowe oględziny, w których udział wzięli biegli z zakresu pożarnictwa oraz budownictwa. Eksperci dokonali analizy stanu technicznego budynku oraz śladów pozostawionych przez ogień, by ustalić przyczyny i przebieg zdarzenia.
Trwają intensywne czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków i pokrzywdzonych. Zabezpieczana jest dokumentacja ze Straży Pożarnej, Nadzoru Budowlanego oraz dotycząca funkcjonowania systemu przeciwpożarowego w budynku
- przekazuje Krzysztof Ciechanowski, rzeczik prasowy Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Komentarze (0)