Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie doczekał się wpisu do rejestru zabytków. Wniosek w tej sprawie składała Fundacja Rzeszowska kilka lat wcześniej. W sierpniu zapadła decyzja, choć nieprawomocna i można się było od niej odwoływać. Do niedawna właścicielem pomnika byli ojcowie bernardyni, ale w czerwcu tego roku oddali monument w ręce Stowarzyszenia Rodzin Żołnierzy Niezłomnych Podkarpacia.
Podczas nadzwyczajnej sesji, 24 września, radni będą dyskutować na temat przystąpieniu do planu zagospodarowania terenu, na którym znajduje się najpopularniejsza rzeszowska rzeźba. Taki plan mógłby pomóc miastu wywłaszczyć tamten teren, o który zresztą miasto cały czas się stara. Konrad Fijołek, gdy kandydował na urząd prezydenta, zarzekał się, że zrobi wszystko, by miasto przejęło pomnik. Odbywały się rozmowy z bernardynami, które nie przynosiły oczekiwanego efektu.
Politycy PiS mówili sporo o ustawie dekomunizacyjnej. Nie mówili wprost, że chcą wyburzyć pomnik, bardziej, żeby go zmienić - zmienić jego wydźwięk i oblicze. Teraz, kiedy rada miasta jest podzielona na trzy obozy, także PiS ma sporo do powiedzenia, dlatego zbliżająca się sesja będzie miała ciekawy pogląd na sprawę. Wiemy natomiast, że na pomniku zależy bardzo Konradowi Fijołkowi i jego ludziom. Jak zachowa się Razem dla Rzeszowa, przekonamy się.
- Jego obraz jest utrwalony w pamięci mieszkańców. Sam osobiście podejmowałem wiele różnych działań zmierzających do tego, żeby został w przestrzeni miasta nienaruszony. Czuję się dziś takim realizatorem tego przesłania i testamentu, by nie niszczyć tego, co mamy, a mamy piękne
Sesja rozpocznie się 24 września we wtorek o godzinie 8:30. Będziemy na bieżąco informować o tym, co na niej zapadło.
Komentarze (0)