To była zbrodnia, o której długo mówiono w całym regionie. Spokojna, cicha miejscowość, gdzie wszyscy się znali, nagle stała się miejscem tragedii nie do pojęcia. Sąsiedzi nie potrafili uwierzyć, że Dorota G. – uśmiechnięta matka, którą codziennie widywano z synem – mogła zrobić coś tak strasznego. Co wydarzyło się tamtego lipcowego poranka? Dlaczego doszło do dramatu, który odebrał życie niewinnemu dziecku?
Z ustaleń śledczych wynika, że Dorota G. mieszkała wraz z mężem i ośmioletnim synem w jednej z miejscowości na terenie gminy Leżajsk. 10 lipca 2024 roku dzień rozpoczął się zupełnie zwyczajnie – mąż kobiety rano wyszedł do pracy, a ona została w domu z dzieckiem. Wtedy doszło do tragedii. Jak ustalono, kobieta miała działać z pełną świadomością i zamiarem pozbawienia życia swojego syna. Według ustaleń prokuratury, Dorota G. przyłożyła koc do twarzy chłopca, uniemożliwiając mu oddychanie. Chwilę później dziecko już nie żyło.
Po dotarciu na miejsce tragedii ratownicy medyczni zastali dramatyczny widok. Ośmioletni chłopiec nie dawał żadnych oznak życia. Mimo podjętych prób, nie udało się przywrócić jego funkcji życiowych – lekarz stwierdził zgon dziecka.
- przekazuje Krzysztof Ciechanowski.
Ponadto sąd orzekł wobec niej zakaz zajmowania wszelkich stanowisk, wykonywania wszelkich zawodów albo działalności związanych z wychowaniem, edukacją, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi – dożywotnio.
Co tam się wydarzyło?
Wyrok sądu
W czwartek, 6 listopada 2025 roku, przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie zapadł wyrok w głośnej sprawie Doroty G., 37-letniej mieszkanki gminy Leżajsk. Kobieta odpowiadała za zbrodnię zabójstwa, a sąd uznał ją winną zarzucanego czynu.
Sąd uznał oskarżoną za winną zarzucanego jej czynu, stanowiącego zbrodnię, i wymierzył jej karę 25 lat pozbawienia wolności, jednocześnie wskazując, że skazana może ubiegać się o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu 20 lat kary
Tragedia na Podkarpaciu. Matka udusiła swojego 8-letniego syna kocem
Opublikowano:
Autor: Maciej Prokop | Zdjęcie: Canva
Zdjęcie poglądowe | foto Canva
reklama
Wiadomości10 lipca 2024 roku w jednej z niewielkich miejscowości powiatu leżajskiego doszło do tragedii, która wstrząsnęła całym Podkarpaciem. Gdy mąż wyszedł rano do pracy, 35-letnia Dorota G. została w domu z 8-letnim synem. Chwilę po godzinie 9:00 rozegrał się dramat – kobieta miała udusić chłopca kocem. Po wielu miesiącach śledztwa sąd ogłosił wyrok w tej wstrząsającej sprawie.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ
Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM
e-mail
hasło
Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
reklama
Komentarze (0)