Spacer po zielonych terenach w okolicy osiedla Projektant miał być chwilą relaksu i kontaktu z naturą. Niestety, mieszkańcy Rzeszowa, którzy wybrali się na tę pieszą wędrówkę, zastali coś zupełnie innego – miejsce zanieczyszczone górami śmieci, które nie tylko psują krajobraz, ale też stanowią poważne zagrożenie dla lokalnego ekosystemu. Ten niepokojący widok budzi pytania o troskę o środowisko i odpowiedzialność wszystkich mieszkańców.
"Ludzie kompletnie nie dbają o to co mają"
Pani Maria, która wybrała się na spacer wraz z mężem, nie ukrywa swojego głębokiego oburzenia.
Ludzie kompletnie nie dbają o to, co mają. Zamiast cieszyć się pięknem przyrody, pozostawiają po sobie tylko śmieci. To przykre, bo takie zachowanie pokazuje brak szacunku nie tylko do otoczenia, ale i do samego siebie
- mówi w rozmowie z nami mieszkanka.
Jak wskazuje pani Maria, na tym terenie można znaleźć dosłownie wszystko — od butelek po piwo, przez paczki po papierosach, aż po porozrzucane worki foliowe i resztki jedzenia. Taki bałagan nie tylko szpeci okolicę, ale też zagraża środowisku i zdrowiu mieszkańców.
Libacje alkoholowe?
Pani Maria podejrzewa, że właśnie w tym miejscu często zbiera się młodzież, która urządza tam alkoholowe libacje. Po takich spotkaniach zostaje po nich ogromny bałagan i niestety, bardzo duży syf. Teren staje się wtedy miejscem pełnym porozrzucanych butelek i śmieci, co dodatkowo pogarsza jego stan.
Komentarze (0)