W poniedziałek, 25 sierpnia, we wczesnych godzinach popołudniowych nad Polskim niebem pojawiły się dwa śmigłowce wywiadu ukraińskiego, UH-60A Black Hawk.
Black Hawki mogły mieć na pokładzie zarówno ludzi, jak i poufne materiały czy specjalistyczny sprzęt, którego przewóz wymaga szczególnych zabezpieczeń, niedostępnych w tradycyjnych kanałach transportowych. Rzeszów od dawna pełni funkcję głównego węzła logistycznego dla pomocy wojskowej kierowanej na Ukrainę, więc ich obecność właśnie tam nie powinna dziwić. Istnieje też prawdopodobieństwo, że przyleciały w ramach ustaleń i narad ze stroną sojuszniczą.
Trzeba też brać pod uwagę praktyczne kwestie – w Polsce znajduje się infrastruktura serwisowa oraz zaplecze części zamiennych, których brakuje po stronie ukraińskiej z uwagi na warunki wojenne.
Komentarze (0)