Seniorki z powiatu rzeszowskiego oszukane metodami na lekarza i policjanta

79-letnia mieszkanka jednej z podrzeszowskich miejscowości padła ofiarą popularnej metody na policjanta. Wieczorną porą oszust zadzwonił na telefon stacjonarny seniorki i poinformował, że jej syn potrącił ciężarną kobietę, która prawdopodobnie straci życie. Zaoferował pomoc, mówiąc, że może załatwić, aby syn nie trafił do więzienia. Oczywiście do tego potrzebne były pieniądze.

Niestety 79-latka uwierzyła przestępcy i szybko przekazała swoje oszczędności nieznanemu mężczyźnie. Łącznie straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych. Po fakcie zadzwoniła do syna, który zaprzeczył przekazanym przez przestępcę informacjom. Następnie kobieta zawiadomiła policjantów.

Ofiarą oszustów padła również 82-latka. - Z kobietą skontaktował się mężczyzna, który podał się za lekarza z Warszawy. Poinformował kobietę, że jej córka leży w szpitalu, jest chora na covid i bliska śmierci. Na kontynuowanie jej leczenia potrzebne były pieniądze. - informuje nadkom. Adam Szeląg, rzecznik prasowy KMP Rzeszów.

Seniorka zmartwiona informacjami zgodziła się przekazać pieniądze i kosztowności, chcąc ratować życie córki. Po ich odbiór zgłosił się nieznany jej mężczyzna, również podający się za lekarza. Odebrał od kobiety kilka tysiącu złotych i złotą biżuterię. Dopiero po kilku godzinach seniorka zorientowała się, że została oszukana i zawiadomiła policjantów.

- Policjanci przypominają, że jedyną skuteczną metodą, aby nie paść ofiarą oszustów, jest nieprzekazywanie pieniędzy nieznanym osobom. Dotyczy to także przelewów na wskazane przez nich konta, bezpośrednio przekazywanie pieniędzy nieznajomym, którzy przychodzą po nie do naszego domu, pozostawianie ich we wskazanych przez przestępców miejscach, czy wyrzucanie pieniędzy przez okno. - przestrzega KMP Rzeszów.