reklama
reklama

Prawdziwe piekło dla kierowców na ulicy Sobieskiego w Rzeszowie [ZDJĘCIA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Maciej Prokop

Prawdziwe piekło dla kierowców na ulicy Sobieskiego w Rzeszowie [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne

Przejście na ulicy Sobieskiego często tworzy zatory komunikacyjne | foto Maciej Prokop

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościPrzejście dla pieszych na ulicy Jana Sobieskiego, przy skrzyżowaniu z ulicą Gałęzowskiego to autentyczny horror dla kierowców samochodów. Chodzi tutaj o nieustannych pieszych, którzy przechodzą przez omawiane przejście. Niektóre samochody muszą stać aż 5 minut, aż przejście opustoszeje!
reklama

 Ulica Sobieskiego znajduje się w ścisłym centrum miasta.  W związku z czym w godzinach szczytu jest uczęszczana przez setki samochodów.  Sobieskiego prowadzi bezpośrednio do ulicy Targowej, gdzie kierowcy, aby włączyć się do ruchu muszą poczekać często w długim korku.

Korki na Sobieskiego generuje także przejście dla pieszych, przed skrętem w ulicę Gałęzowskiego.

reklama

Naprawdę bardzo często stoję przed tym przejściem po 5 minut, bo z jednej i z drugiej strony idą chmary pieszych

- przekazuje nam pan Dariusz, rzeszowski kierowca.

Przejście łączy plac Wolności z ulica Gałęzowskiego. Foto. Maciej Prokop.

Skąd tylu pieszych?

Przejście znajduje się między kulminacyjnymi punktami Rzeszowa, a mianowicie między Placem Wolności, a ulicą Gałęzowskiego, która jest w bliskim sąsiedztwie rzeszowskiego rynku.

Miejsca te generują w ciągu dnia setki jak nie tysiące osób. Przejście znajduje się także obok targowiska naprzeciwko hali targowej.  

reklama

Piesi często przechodzą z placu Wolności na rynek (lub odwrotnie), właśnie przez omawiane przejście.

W sąsiedztwie przejścia znajduje się targowisko, sklepy oraz wiele firm. Foto. Maciej Prokop.

Powoduje to nieustanny paraliż ulicy Sobieskiego, która i tak się korkuje przy skręcie w ulicę Targową.

Ciągle są tam ludzie. Albo ktoś przyjdzie z placu Wolności z autobusu, albo ktoś idzie na autobus, to ktoś wraca z hali targowej i tak przez cały dzień. Jak się uda przejechać jednemu samochodowi, to drugi już musi czekać, bo znowu przechodzą piesi. Nie mówię tutaj nawet o godzinach szczytu, tylko taka sytuacja jest naprawdę przez cały dzień. Może po 19.00 się trochę luzuje, ale wtedy to ja siedzę w domu

reklama

- przekazuje nam zdenerwowana pani Anna.

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama