Ulica Langiewicza jest bardzo ważną arterią drogową w naszym mieście. Codziennie przejeżdża tam setki pojazdów, do szkoły, do pracy, czy do domów.
Jestem zmuszony przejeżdżać tędy codziennie do pracy. Praktycznie tak co dwa, trzy dni stoję tutaj w korku, bo przejeżdża pociąg
- informuje nas pan Tadeusz.
Rzeszowianie wskazują, że w momencie zamknięcia się rogatek, cała ulica Langiewicza stoi w ogromnym korki. Następnie, aby się obluzowało musi minąć trochę czasu.
Nie jeżdżę tędy codziennie, ale czasami robi sobie skrót do domu wracając z pracy. Bardzo irytujące jest, kiedy po całym dniu chcę odpocząć w domu, a zamiast tego muszę stać na Langiewicza, ponieważ zdarza się, że o godzinie 15.00 szlabany przy torach zamykane są nawet trzy razy z rzędu
- przekazuje pani Katarzyna.
Pani Katarzyna twierdzi również, że często nie są to pociągi pasażerskie typu „Polregio”, bądź „Intercity”, lecz towarowe.
Taki pociąg towarowy, jak dobrze wiemy może być naprawdę bardzo długi. Ostatnio jak stałam w korku i czekałam aż rogatki się podniosą, naliczyłam aż 50 wagonów!
- kontynuuje pani Katarzyna.
Jednak jak się okazuje, nie tylko w godzinach szczytu przejeżdżają tamtędy pociągi towarowe. Takie maszyny również pojawiają się wieczorem
Nie wiem dokładnie, koło której to było, coś koło 19.00 chyba. Taka sama sytuacja, rogatki się zamykają i czekam i czekam. Otwierają się, a nagle znowu zamykają
- kwituje ostro pan Józef.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.