Świąteczne dekoracje przestaną świecić już w połowie stycznia, a nie na koniec miesiąca, jak miało to miejsce w poprzednich latach. Ozdoby rozbłysły w Rzeszowie 1 grudnia. W tamtym roku miasto miało wydać na iluminacje rekordową kwotę 1,7 mln zł. Jednak ostatecznie zdecydowano się na skrócenie umowy.
Prezydent Konrad Fijołek zdecydował się na taki ruch z powodu wysokich cen prądu. W rezultacie pozwoliło to zaoszczędzić około 400 tysięcy złotych, a więc koniec końców miasto zapłaci około 1,3 mln zł.
O oświetleniu sporo rozmawiało się w kontekście konferencji prezydenta, kiedy poruszał on temat ogromnych podwyżek cen prądu. Mieszkańcy dość nerwowo zareagowali na kwotę, jaką miasto planowało wydać na dekoracje, stąd taka decyzja władz miasta.
- Zgodnie z umową mogliśmy skrócić ten czas o dwa tygodnie. Przyniosło to miastu oszczędności.
- mówił Artur Gernand z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.
Podobnie jak w latach ubiegłych stroną techniczną zajęła się firma Multidekor z Piastowa. W sumie na rzeszowskich ulicach pojawiło się 474 sztuk oświetlenia. Dekoracje można było oglądać m.i.n. na ulicy 3 Maja, Mickiewicza i Kościuszki. Tegorocznej zimy pojawiła się także ponad 16-metrowa choinka oraz karuzela z siedziskami w formie łabędzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.