O wypadku, do którego doszło 31 października w Głogowie Małopolskim, pisaliśmy już wcześniej. W piątkowy poranek na drodze krajowej nr 9 zderzyły się tam samochód osobowy i ciężarówka. Siła uderzenia była tak duża, że toyota została niemal doszczętnie zniszczona. Policja wciąż ustala szczegółowe okoliczności tego dramatycznego zdarzenia.
W piątek przed godz. 5, dyżurny miejski otrzymał informację o wypadku, do jakiego doszło w Głogowie Małopolskim
- informuje KMP Rzeszów.
Zakleszczony kierowca
Jak przekazała Komenda Miejska PSP w Rzeszowie, po dotarciu na miejsce pierwszych zastępów straży pożarnej potwierdzono, że kierowca samochodu osobowego został zakleszczony w pojeździe. Mężczyzna był przytomny, lecz znajdował się w silnym szoku powypadkowym. Na szczęście kierowca ciężarówki nie odniósł obrażeń. Strażacy natychmiast rozpoczęli akcję ratowniczą – zabezpieczyli miejsce wypadku, odłączyli akumulator i instalację gazową LPG w toyocie, a następnie przy użyciu narzędzi hydraulicznych wykonali dostęp do poszkodowanego. Udzielono mu również wsparcia psychicznego i monitorowano jego stan do czasu przyjazdu zespołu ratownictwa medycznego.W trakcie ewakuacji z rozbitego pojazdu mężczyzna stracił przytomność, dlatego służby ratownicze natychmiast przekazały go pod opiekę zespołu pogotowia ratunkowego. Ratownicy medyczni przetransportowali poszkodowanego do szpitala, gdzie trafił pod specjalistyczną opiekę. Jego aktualny stan zdrowia nie został jeszcze oficjalnie potwierdzony.
Co tam się wydarzyło?
Jak przekazała Komenda Miejska Policji w Rzeszowie, wstępne ustalenia wskazują, że 38-letni kierowca toyoty, wyjeżdżając z ul. Jana Pawła II na ul. Rzeszowską, zignorował znak B-20 „STOP”, co doprowadziło do zderzenia z ciężarowym volvo. Siła uderzenia była na tyle duża, że mężczyzna doznał poważnych obrażeń. Poszkodowanego zespół ratownictwa medycznego przetransportował karetką do szpitala, gdzie trafił pod opiekę lekarzy.
Komentarze (0)