W specjalnym oświadczeniu marszałka województwa podkarpackiego pojawił się temat Pomnika Czynu Rewolucyjnego. Symboliczny monument, który stał się symbolem miasta, zdaniem niektórych radnych powinien zostać zburzony. Do tej propozycji przyłącza się również Władysław Ortyl.
Marszałek popiera usunięcie pomnika
Oświadczenie marszałka pojawiło się 13 lutego. Zaznacza on w nim, że po wykonanych analizach prawnych zleconych przez Urząd Marszałkowski okazało się, że przyjęcie uchwały nie jest możliwe i nie leży to w kompetencjach zarządu województwa.
- Zarząd województwa w pełni popiera dążenia i starania do usunięcia pomnika z przestrzeni publicznej i podtrzymuje padające podczas sesji sejmiku deklaracje o konkretnym wsparciu dla tego przedsięwzięcia. Pomnik Czynu Rewolucyjnego już dawno powinien zostać zdemontowany, co zakończyłoby wszelkie dyskusje i spory w tej kwestii.
- tłumaczy marszałek Ortyl.
Marszałek województwa zwraca uwagę na ustawę z 2016 roku dotyczącą dekomunizacji. Jego zdaniem kwestię tego typu monumentów propagujących lub gloryfikujących system komunistyczny, lub inny ustrój totalitarny reguluje właśnie ta ustawa. Dlatego popiera on likwidację pomnika.
- Należy więc wykorzystać wszystkie możliwości jakie daje aktualnie obowiązujący system prawny, aby problem pomnika rozwiązać. W ten sposób usunięto z przestrzeni publicznej już wiele pomników czy innych instalacji propagujących negatywne i zbrodnicze wartości. Liczymy, że podobnie stanie się z Pomnikiem Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie.
- twierdzi Władysław Ortyl, jak czytamy w oświadczeniu.
Miasto chce przejąć monument
W styczniu pisaliśmy o powołaniu komisji, która zdecyduje o ostatecznym losie pomnika. Symbol Rzeszowa został ogrodzony siatką 2 stycznia 2023 roku. Od tego czasu na ogrodzeniu widnieje ostrzeżenie "Zagrożenie życia i zdrowia ludzkiego". Miasto Rzeszów chce przejąć teren włącznie z monumentem od zakonu bernardynów. Pierwsza tura rozmów nie przyniosła jednak rozstrzygnięcia.Władze Rzeszowa chcą zamknąć sprawę w pierwszym kwartale roku. Nadal jednak nie ma wypracowanego oficjalnego stanowiska w sprawie pomnika. Miasto chce przejąć działkę i pomnik, który się na niej znajduje. Rozmowy prezydenta Konrada Fijołka z prowincjałem zakonu o. Teofilem Czarniakiem nie przyniosły rozstrzygnięcia.
Prezydent Konrad Fijołek chce od klasztoru bernardynów przejąć pomnik, wyremontować go, wyczyścić i odnowić.
- Chcemy zachować pomnik w przestrzeni publicznej. Zająć się nim, wyremontować, gdyż aktualnie znajduje się w złym stanie technicznym. Miasto będzie kontynuowało starania w sprawie jego przejęcia.
- informował Artur Gernard z kancelarii prezydenta.
Temat wyburzenia pomnika wrócił w grudniu 2022 r. 28 grudnia, podczas sesji uchwalającej budżet miasta na 2023 rok. Prawo i Sprawiedliwość zabiegało o usunięcie pomnika. Czesław Łączak, wiceprzewodniczący sejmiku województwa podkarpackiego chciał, żeby wśród środków znalazły się pieniądze na usunięcie pomnika, tym samym pomagając Bernardynom w jego likwidacji. Klasztorowi przypadłoby 850 tysięcy złotych na realizację zadania.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.