W nocy z 26 na 27 października znów przestawialiśmy zegarki o godzinę do tyłu, przechodząc na czas zimowy. Dla jednych to ulga i okazja na dodatkowy poranek w łóżku, dla innych zmiana ta przynosi więcej zamieszania niż korzyści. W Europie od lat trwają dyskusje nad sensem tych sezonowych przestawień, jednak wciąż dwa razy do roku przesuwamy wskazówki, wpływając na rytm życia. Zapytaliśmy mieszkańców Rzeszowa, co sądzą o cyklicznych zmianach czasu – czy jest to dla nich ułatwienie, czy raczej utrudnienie.
Bardzo źle znoszę tę zmianę czasu. Strasznie rozwala mi dzień. Dzisiaj nie wiem co mam ze sobą robić, dzień się dłuży, spać się chce. Kwestia kilku dni przyzwyczajenia, ale obecnie to jest masakra
- mówi nam pani Dagmara.
To już jest ten czas, kiedy będziemy wychodzić z pracy jak będzie ciemno. Nie popieram tej zmiany czasu, teraz to już koło 16 słońce będzie zachodzić
- informuje nas pan Tomasz.
Dla innych jednak, zmiana czasu to okazja do pospania godzinę dłużej.
Uwielbiam ten moment w roku! Przy moim napiętym grafiku każda dodatkowa godzina snu jest na wagę złota. Czuję, że mogę na chwilę złapać oddech
- mówi nam pani Katarzyna.
Zmiana czasu jest więc odbierana przez mieszkańców Rzeszowa na różne sposoby – dla jednych jest to miła przerwa, dla innych zbędne utrudnienie. Choć każdy ma swoje zdanie na ten temat, jedna rzecz jest pewna: dyskusje nad sensem przestawiania zegarków na pewno będą jeszcze trwały
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.