Krzysztof Jackowski to jasnowidz, który pochodzi z Człuchowa. 59-latek co jakiś czas dzieli się swoimi wizjami z opinią publiczną. Często są to niezbyt przyjemne przewidywania. Tym razem jedna z przepowiedni dotyczy Rzeszowa.
- Boję się tego powiedzieć. Rzeszów to może być rejon, w którym ludzie na własną rękę będą wyjeżdżać. Będą wyjeżdżać, ponieważ będą się czegoś bali. Będą wyjeżdżać nie na stałe, a z myślą, że wyjadą na jakiś czas. Ci, którzy wyjadą i będą chcieli wrócić, będą mieli problem – mówił jasnowidz z Człuchowa dla „Super Expressu”.
Cała przepowiednia ma związek z wojną za naszą wschodnią granicą. Według słynnego jasnowidza Rosjanie na Ukrainie użyją broni biologicznej, a jedna z rakiet może trafić w elektrownię atomową.
Czy warto w to wierzyć? Krzysztof Jackowski przekonuje, że przewidział upadek banków, koronawirusa i wojnę na Ukrainie. Dwa lata temu w jednej ze swoich wizji zobaczył śmierć prezydenta Rzeszowa. Chodziło o śp. Tadeusza Ferenca.
Komentarze (0)