Resovia po niezłym meczu pucharowym z Jagiellonią przystąpiła w niedzielę do dużo prostszego zadania. Trzeba było na Stadionie Miejskim w Rzeszowie pokonać kiepsko spisujący się klub z Głogowa. Chrobry przyjeżdżał do Rzeszowa jako zespół z miejsca zagrożonego spadkiem. Po trzech porażkach z rzędu odbudowali się tydzień temu, wygrywając ze Zniczem i dziś dopisali kolejne 3 punkty, które pozwoliły oddalić się od "czerwonej" strefy.
Podopieczni Mirosława Hajdo przeważali od początku w posiadaniu piłki, cierpliwie konstruując akcje ofensywne. Chrobry nastawiony był na grę z kontry i udanie wychodziło to graczom trenera Plewni. Resovii brakowało zdecydowania, czym bliżej było do pola karnego, którego strzegł Damian Węglarz. Chrobry skutecznie przerzucał piłkę z obrony do ataku, dwukrotnie zmuszając Michała Gliwę do interwencji. W 35 minucie żółtą kartkę obejrzał Karol Chuchro.
Trener Hajdo postanowił reagować na przebieg pierwszej połowy i od razu wprowadził dwóch zawodników, którzy mieli rozbujać ofensywę. Z boiska zeszli Kamil Mazek i Radosław Kanach, a zameldowali się Adrian Łyszczarz i Kalechukwu Ibe-Torti. 6 minut później dobrze odnalazł się Mateusz Ozimek, który strzelił bramkę, jak się okazało, dającą 3 punkty swojemu zespołowi. Resovia rzuciła się do ataku, przeważała, ale brakowało strzałów na bramkę. Dużo pudłował gracze Reski, a Chrobry był konkretny, czterokrotnie w drugiej połowie trafiając w światło bramki.
Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednobramkową przewagą Chrobrego Głogów. To zwycięstwo pozwoliło zespołowi Piotra Plewni na opuszczenie strefy spadkowej i wpuszczenie tam Resovii Rzeszów. Chrobry pierwszy raz w tym sezonie wygrał na wyjeździe.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.