Korona Rzeszów zremisowała 2:2 ze Stalą Łańcut w swoim pierwszym ligowym spotkaniu po przerwie zimowej. Choć to już runda wiosenna, to aura, która towarzyszyła temu spotkaniu, wcale na to nie wskazywała. Opady deszczu i śniegu oraz niska temperatura skutecznie przeszkadzały zawodnikom w dokładnym operowaniu piłką.
Początek meczu nie wyszedł gospodarzom, bo już w 9. minucie spotkania gola dla Stali Łańcut zdobył Patryk Róg. Mogło się wydawać, że przyjezdni kontrolują grę, ale w końcu do głosu doszli również podopieczni Jarosława Pacholarza. Wyrównującą bramkę w 29. minucie zdobył Piotr Buda, który zachował zimną krew i perfekcyjnie przymierzył, nie dając szans bramkarzowi gości.
Druga połowa miała bardzo podobny przebieg. W 60. minucie meczu ponownie do siatki trafił Patryk Róg i znów to gospodarze musieli gonić wynik. W kolejnych minutach Stal Łańcut usilnie próbowała podwyższyć rezultat, ale linia defensywna Korony Rzeszów skutecznie neutralizowała te ataki, czasami z odrobiną szczęścia.
Tylko jednobramkowa strata pozwalała gospodarzom wierzyć do samego końca w odwrócenie losów spotkania. Ziściło się to w ostatniej minucie doliczonego czasu gry, gdy po stałym fragmencie i zamieszaniu w polu karnym piłka w końcu wpadła do siatki. Strzelcem bramki został Georgelas Lukanzu.
Po 18. kolejkach Korona Rzeszów plasuje się na 16. pozycji w tabeli IV ligi podkarpackiej z dorobkiem 10 punktów. Natomiast Stal Łańcut zajmuje 4. miejsce z 35 punktami na koncie.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.