Dowództwo Operacyjne RSZ poinformowało w mediach społecznościowych o zdarzeniu, do którego doszło w nowy rok przy granicy z Białorusią. Żołnierz, który znajdował się pod wpływem alkoholu, po samowolnym oddaleniu się z rejonu obozowiska wraz z bronią służbową, oddał strzały w kierunku cywilnego pojazdu i uciekł do lasu. Okazało się, że to żołnierz 18 Dywizji Zmechanizowanej z Przemyśla.
- W wyniku niezwłocznie podjętych czynności poszukiwawczych został natychmiast ujęty przez żołnierzy Zgrupowania Zadaniowego w Mielniku. W zdarzeniu nie ucierpiały osoby trzecie. Ze wstępnych ustaleń wynika, że żołnierz znajdował się w stanie nietrzeźwości.
- Choć nie znamy motywów działania żołnierza, jedno jest pewne – dla osób, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa innych, nie ma miejsca w naszych szeregach. Każdy przypadek takiego zachowania traktujemy z najwyższą powagą. Dodatkowo, przeprowadzono spotkania z miejscowymi władzami oraz dyrekcją szkoły w Mielniku w celu zapewnienia o incydentalnym charakterze zdarzenia i pełnej gotowości do współpracy, mającej na celu wyjaśnienie okoliczności opisywanego przypadku oraz braku zagrożenia dla lokalnej społeczności ze strony stacjonujących w Mielniku żołnierzy.
- przekazało Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych.
W zdarzeniu nie ucierpiał podróżujący samochodem ojciec z nastolatką. Mieli szczęście, bo z nieoficjalnych informacji wynika, że kule z wystrzelonego karabinu przebiły fotel kierowcy i pasażera na wylot.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.