Szkoła Podstawowa numer 24 znajduje się na ulicy Czajkowskiego, na Zalesiu w Rzeszowie. W ostatnim czasie, jeden z mieszkańców Rzeszowa udostępnił na Facebook`u zdjęcie, na której widać budynek szkoły oraz wejściowe drzwi, na których widnieje ogłoszenie.
Uwaga!!! Ze względu na bezpieczeństwo dzieci zabrania się wchodzenia do szkoły osobom postronnym. Na terenie szkoły mogą być obecni jedynie uczniowie, nauczyciele i pracownicy szkoły
- czytamy w treści ogłoszenia.
Pod spodem zawieszona była druga kartka, która głosiła, że „dotąd rodzic odprowadza dziecko”. Wywołało to spora dyskusję w komentarzach.
Pajacują, bo tworzą tzw. du**chrony w związku z ustawą kamilkową i popadają w skrajności. Też jestem dyrektorem placówki oświatowej - jest strefa rodzica i zawsze tak było
- pisze pani Małgorzata.
Jestem za strefą rodzica i przy odrobinie dobrej woli można ją utworzyć, fajnie oznaczyć i podejść kreatywnie do tego
- komentuje sprawę pan Mateusz.
Niektórzy jednak przychylnie patrzą na całą sprawę.
Z moich obserwacji wynika, że większe zamieszanie i bałagan powstaje, gdy rodzice są w szatniach i na korytarzach niż kiedy ich niema
- informuje pan Bogdan.
Jeden z mieszkańców opisuje historię, której był świadkiem, jakoby osoba spoza szkoły spacerowała sobie po korytarzach. Po tym zdarzeniu osobiście zgłosił sprawę do dyrekcji oraz potrzebę ograniczenia dostępu dla osób postronnych. Niektórzy zastanawiają się jak wygląda w takim razie wywiadówka.
Zapomnieli dopisać, że ważne sprawy załatwiamy na trawniku. Ciekawe jak wygląda wywiadówka
- komentuje sprawę pan Michał.
Takie ogłoszenie widnieje na drzwiach wejściowych do SP 24 w Rzeszowie. Foto. Maciej Prokop.
Rozmawiamy z dyrektor
W związku z całą sytuacją skontaktowaliśmy się z panią dyrektor SP nr 24, Bogusławą Rybką.
Staramy się, aby rodzice nie wchodzili niepotrzebnie do szkoły, ponieważ obawiamy się o bezpieczeństwo dzieci, których jest siedemset
- informuje nas dyrektorka placówki.
Przekazała również, że boją się, aby do szkoły nie przyszedł ktoś, kto nie jest rodzicem i który może zrobić krzywdę dzieciom
Nie jesteśmy w stanie rozpoznać wszystkich. Niektórzy wchodzą wszędzie w dobrej wierze, a niektórzy jak słyszymy, w złej
- przekazuje Bogusława Rybka.
Zapytaliśmy dyrektorkę również o to, czy rodzice dzieci mają bezwzględny zakaz wejścia.
Ten kto potrzebuje ten wchodzi do szkoły załatwić sprawy lub gdy trzeba dziecku w czymś pomóc. W takich normalnych sprawach rodzice bez problemu mogą wejść do placówki. Gdy rodzic mówi, że chce wejść do sekretariatu, lub spotkać się z wychowawcą zgłasza to i bez problemu wchodzi do szkoły
- mówi w rozmowie z nami dyrektorka SP 24.
Pani dyrektor mówiła także, że to wszystko ma zapewnić bezpieczeństwo dzieciom.
To wszystko Dziecko ma być w szkole bezpieczne, na tym nam najbardziej zależy
- przekazuje Bogusława Rybka.
Tłumaczyła również, że chodzi o to, aby rodzice nie przesadzali, to znaczy nie wyczekiwali pod klasami, siedzieli pod salami oraz aby nie wchodziły tłumy do placówki. Dodatkowo w zeszłym roku rada rodziców wypowiadała się, że trzeba pilnować bezpieczeństwa dzieci oraz aby nikt bez potrzeby nie wchodził na teren szkoły.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.