Osiedle Kmity jest stosunkowo spokojnym osiedlem. Posiada wiele placów zabaw, boiska i parki. Jest jednak jedno miejsce, o którym mieszkańcy mają nie za dobre opinie. Chodzi o park leżący na rogu ulic Bohaterów i Chruściela, w bliskiej odległości od kościoła pw. Judy Tadeusza. Mieszkańcy przekazywali niepokojące sygnały płynące właśnie z tego skweru. Pani Maria, mieszkanka osiedla poinformowała nas o pewnej sytuacji.
W tym parku tak naprawdę to przez cały dzień siedzą i piją piwsko i nic więcej. Potem wieczorem to już się zataczają, ale piją nadal. Boje się chodzić czy to do sklepu, czy przez park
- mówi pani Maria.
Inne osoby potwierdziły tylko tezę pani Marii.
Praktycznie przez cały dzień, niezależnie która jest godzina w omawianym parku można spotkać kogoś, kto akurat popija sobie piwo, lub inny alkohol. Najgorzej jest w godzinach wieczornych, powiedzmy koło tej 21. Wtedy to już nie jest jedna osoba, czy dwie, ale zdarza się, że tworzą się tam grupy nawet i po 7-8 osób
- informuje nas jedna z mieszkanek osiedla.
Z informacji przekazanych od lokalnej społeczności wynika, że w parku gromadzą się osoby (zazwyczaj są to mężczyźni w wieku około 55-65 lat) i urządzają sobie imprezy srogo zakrapiane alkoholem. Warto zaznaczyć jednak, że w bliskiej odległości znajduje się szkoła podstawowa, kościół, a także korty tenisowe z placem zabaw na którym bawią się małe dzieci.
Najgorsza sytuacja to była chyba wtedy jak wracałam z zakupów przez ten park, a jakiś facet nagle wstał, rozpiął spodnie i w stronę kościoła zaczął oddawać mocz. No po prostu masakra jakaś co tu się dzieje
- mówi pani Renata, mieszkanka osiedla Kmity.
Niewątpliwie, jest to skandaliczne zachowanie, które nie powinno mieć miejsca. Zdruzgotani są także rodzice, gdyż ich dzieci bawią się na wspomnianym placu zabaw, lub odwiedzają przy parkowe sklepiki.
Moja 8- letnia córka często wychodzi na pole pobawić się z koleżankami. Wychodzą na plac zabaw, ale czasem jednak przejdą się do sklepu, który graniczy z tym parkiem. Po prostu boję się o nią, że spotka nieodpowiednie osoby
- przekazuje pani Julianna.
Dodatkowo, obywatele wspominali, że po nocnych „wojażach” ławki, które są okupywane przez mężczyzn jest straszny bałagan.
Puszki, pety i Bóg sam jeszcze wie co. Straszny chlew tutaj zostawiają, a potem to tak wszystko leży
- przekazują mieszkańcy.
Park powinien być spokojnym miejsce, gdzie lokalna społeczność może odpocząć. Z parku na osiedlu Kmity natomiast, według opinii mieszkańców zrobiło się idealne miejsce pod nocne imprezy, gdzie mieszkańcy obawiają się niekiedy przechodzić.
Co na to spółdzielnia?
Skontaktowaliśmy się z Rzeszowską Spółdzielnią Mieszkaniową, z administracją osiedla Kmity, aby spytać, czy jakieś problemy były zgłaszane odnośnie omawianego parku. Gdy widzimy, że coś się dzieje w parku to od razu reagujemy, ale od mieszkańców nie dostawaliśmy żadnych zgłoszeń - przekazuje pracownik administracji. Będziemy monitorować tę sprawę, aby być na bieżąco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.