Partie, których liderami są Szymon Hołownia (Polska 2050) oraz Władysław Kosiniak-Kamysz (PSL) zawiązały koalicyjny komitet wyborczy i do wyborów parlamentarnych ruszyły wspólnie. Aby myśleć o obecności w Sejmie, wiązało się to dla Trzeciej Drogi z koniecznością przekroczenia 8 procentowego próg wyborczy. Wszystko wskazuje na to, że plan minimum został przez przedstawicieli tych ugrupowań osiągnięty.
Przypomnijmy, że podkarpacką „jedynką” na liście Trzeciej Drogi jest Adam Dziedzic, czyli prezes Zarządu Wojewódzkiego PSL w Rzeszowie, który bardzo możliwe – już niedługo zostanie posłem na Sejm. Drugie miejsce miała Elżbieta Burkiewicz, przedsiębiorca z Mielca, a trzecie specjalizujący się w przemyśle Sylwester Korycki. Oboje są przedstawicielami Polski 2050 Szymona Hołowni.
Podczas rzeszowskiego wieczoru wyborczego Polskiego Stronnictwa Ludowego zorganizowanego w Klubie Kultury Zodiak przy ul. Mieszka I na miejscu pojawili się kandydaci Ludowców z podkarpackich okręgów wyborczych, a także sympatycy tej partii. Wśród zebranych panowały bardzo pozytywne nastroje, tym bardziej że według wyników exit poll, razem z Koalicją Obywatelską (31,6 proc.) i Lewicą (8,6 proc.) trzy największe ugrupowania opozycyjne zgarnęły w skali całego kraju 53,2 proc. głosów.
Prezes PSL na Podkarpaciu Adam Dziedzic zapytany o to, czy można już zwracać się do niego „panie pośle”, odparł:
Poczekajmy na wyniki wyborów, wtedy dopiero taka formuła. Na razie spokojnie, jeszcze jest przed ślubowaniem.
Jak działacz PSL będący jednocześnie wójtem gminy Świlcza odniósł się do 13 procentowego wyniku wyborczego Trzeciej Drogi w skali kraju? Dodajmy, że według informacji przekazanych przez Nowiny koalicyjny komitet wyborczy PSL i Polski 2050 zdobył na Podkarpaciu 12,5 proc. głosów.
Pracowaliśmy jak najciężej. Zawsze jest niedosyt, ale ten wynik jest naprawdę dobry. Pokazuje to, że Trzecia Droga jest aktualnie trzecią siłą polityczną w kraju i przyszłym parlamencie Rzeczpospolitej. To dowód na to, że mieliśmy naprawdę dobry odbiór społeczny. Ludzie nam zaufali, pomagali nam i widać jasno, że chcą dobrych zmian, które gwarantujemy. Te zmiany to dobra perspektywa dla przedsiębiorców, polityki energetycznej i fiskalnej, oświaty, kobiet i obronności kraju
- podkreślał Dziedzic.
Partie opozycyjne już wcześniej nie ukrywały, że po wyborach parlamentarnych zamierzają usiąść do rozmów o koalicyjnym rządzie, w którym znalazłyby się Koalicja Obywatelska, Trzecia Droga i Lewica. Taki scenariusz potwierdził nam lider podkarpackich Ludowców.
Nie ma możliwości prowadzić rządzenia samodzielnie przy takim wyniku. Na pewno koalicje będą, ale poczekajmy aż to wszystko okrzepnie. Musimy wiedzieć jakie będą ostateczne wyniki i ile będziemy mieli posłów w poszczególnych partiach. Wtedy będziemy rozmawiać o konkretach.
Adam Dziedzic wyraźnie odniósł się też do kampanijnych realiów, które jego zdaniem były w niewłaściwy sposób zawłaszczone przez Prawo i Sprawiedliwość. Według wstępnych wyników partia Jarosława Kaczyńskiego zdobyła w wyborach parlamentarnych najwięcej głosów (36,8 proc.).
PiS ciągle próbował wskazywać, że szkoda głosować na Trzecią Drogę. Sugerowali, że nie przejdziemy progu wyborczego. Okazało się to nieprawdą. Kampania była zresztą prowadzona w niesprawiedliwy sposób. Wystarczy zobaczyć jak prominentni politycy PiS-u korzystali z platform medialnych i internetowych, pokazując swoje osoby pod płaszczykiem różnych funduszy czy działań. Tak się nie robi w okresie wyborczym i to powinno zostać ukrócone w przyszłości przez prawo. To było nieuczciwe
- skwitował.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.