W bloku przy ul. Siemiradzkiego w piątek (15 lipca) po południu doszło do postrzelenia kobiety. Według ustaleń RMF FM 23-latka była w obecności rodziców. Pojawili się tam w celu odebrania kluczy do mieszkania od dwóch mężczyzn, którym skończyła się umowa najmu. Podczas otwierania drzwi jeden z nich oddał dwa celne strzały w brzuch i przedramię kobiety. Sprawą zajmuje się prokuratura, która najprawdopodobniej w poniedziałek udzieli szczegółowych informacji.
Aktualnie 24-latka przebywa w szpitalu KSW Nr 2 w Rzeszowie na oddziale intensywnej terapii. W sobotę (16 lipca) ustaliliśmy, że znajduje się w stanie śpiączki farmakologicznej. Jej stan określono jako ciężki, zagrażający życiu. - przekazała dla Rzeszow24.info Zastępca Dyrektora ds. Klinicznych i Lecznictwa, Iwona Rościszewska-Żukowska.
W klatce bloku nr 5 przy ulicy Siemiradzkiego wciąż widać ślady tej przerażającej sceny. Mieszkańcy niechętnie wypowiadają się na ten temat, chcąc jak najszybciej zapomnieć o traumatycznym zdarzeniu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.