To nie był zwykły niedzielny poranek w Rzeszowie. Mieszkańcy przecierali oczy ze zdumienia, gdy na jednej z ulic zauważyli… łosia! Ogromne zwierzę spokojnie przemierzało miasto, zatrzymując się co chwilę i przyciągając uwagę przechodniów oraz kierowców. Dla wielu był to widok niczym z filmu przyrodniczego – tyle że w samym sercu miasta.
Okolice rzeszowskiej słociny
Łoś widziany był w okolicach rzeszowskiej Słociny. Mieszkańcy przekazywali, że zwierzę zauważono m.in. przy ulicy Jasińskiego, Paderewskiego oraz Cegielnianej. Przez pewien czas majestatyczny ssak spacerował między domami i ogrodami, wzbudzając niemałe zainteresowanie okolicznych mieszkańców.
Co się z nim stało?
Według informacji przekazanych przez Roberta Sączawę, lekarza weterynarii w rozmowie z rzeszowskimi Nowinami łoś to zwierzę z natury płochliwe i unikające obecności człowieka. Specjalista przypuszcza, że zwierzę, które widziano w nocy, zdołało opuścić miasto. Najbardziej prawdopodobne jest, że skierowało się w stronę Lisiej Góry lub wzdłuż Wisłoka w kierunku Pobitna. Mało prawdopodobne natomiast, by poszło na południe, w rejon Drabinianki.
Komentarze (0)