Kampus Uniwersytetu Rzeszowskiego przy al. Rejtana codziennie zmaga się z problemem nielegalnie zaparkowanych samochodów blokujących przejazd. Wąskie uliczki wokół uczelni stają się niemal nieprzejezdne, gdy auta zajmują miejsca po obu stronach jezdni. W efekcie niektóre drogi zamieniają się w pułapki komunikacyjne, uniemożliwiając swobodny ruch pojazdów
Straż pożarna nie przejedzie
4 października pisaliśmy o okropnym zdarzeniu, kiedy to na ulicy Pigonia (droga znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie Bbilioteki Uniwerstyeckiej) straż pożarna nie mogła przejechać właśnie przez zaparkowane samochody.
Zablokowana ulica Pigonia wskutek niewłaściwego parkowania. Może się dom spalić i nie dojadą
- opisywała sytuację czytelniczka.
Całe szczęście, że strażacy jechali wtedy na ćwiczenia, lecz kto wie, czy następnym razem nie będą jechali do płonącego domu.
Jazda pod UR to prawdziwe wyzwanie!
Kierowcy, którzy bezmyślenie parkują swoje pojazdy, blokując drogę nie zdają sobie sprawy z konsekwencji, jak mówi nasza czytelniczka.
Taki widok ulicy Pigonia to niestety standard. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że na przykład, jak będzie jechała straż, karetka to nie przejedzie. Nawet jeśli jakimś cudem uda się im przejechać, to dalej będą tracić cenne minuty na manewrowanie między pojazdami
- tłumaczy nam jedna z mieszkanek pobliskiej okolicy.
Za dużo aut, za dużo studentów i za wąskie uliczki powodują liczne zatory komunikacyjne na kampusie.
"Nie mam gdzie parkować"
Zapytaliśmy jednego z kierowców, dlaczego pozostawia swój samochód przy jezdni, blokując tym samym przejazd. Wytłumaczył nam, że często powodem jest pośpiech na zajęcia, czy brak innych możliwości do zaparkowania.Niestety taka argumentacja ma się nijak, do realnych skutków takiego parkowania. W przypadku pożaru Biblioteki Uniwersyteckiej, straż pożarna miałaby utrudnione zadanie, aby dojechać do budynku.
Są oczywiście podejmowane odpowiednie działania, aby zaprzetać ten proceder. Uczelnia współpracuje z miastem, czy służbami. Zdarza się także, że czasami podjeżdza straż miejska
- informuje nas rzecznik prasowy Uniwerstetu Rzeszowskiego, dr hab. Krzysztof Bochenek, prof. UR.
Apelujemy do wszystkich, aby nie stawali gdzie popadnie, tylko dwa razy zastanowili się, czy nie blokują przejazdu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.