Problem „reklamozów” w Rzeszowie staje się coraz bardziej widoczny – niemal każdy fragment przestrzeni publicznej wypełniają chaotyczne, pstrokate i często niezgodne z przepisami reklamy. Mieszkańcy i władze miasta alarmują, że taki natłok szyldów nie tylko szpeci miasto, ale też utrudnia orientację i odbiór estetyczny przestrzeni miejskiej. Strefa Działań Miejskich podkreśla, że pilne działania są niezbędne, by przywrócić porządek i spójny wygląd Rzeszowa.
Problem „reklamozów” w Rzeszowie staje się coraz bardziej widoczny – niemal każdy fragment przestrzeni publicznej wypełniają chaotyczne, pstrokate i często niezgodne z przepisami reklamy. Mieszkańcy i władze miasta alarmują, że taki natłok szyldów nie tylko szpeci miasto, ale też utrudnia orientację i odbiór estetyczny przestrzeni miejskiej. Strefa Działań Miejskich podkreśla, że pilne działania są niezbędne, by przywrócić porządek i spójny wygląd Rzeszowa
- informuje Strefa Działań Miejskich.
Zdaniem Strefy Działań Miejskich wystarczy spacer po ulicach Rejtana, Dąbrowskiego czy Piłsudskiego, a także w okolicach Dworca Głównego w Rzeszowie, by przekonać się, że miasto coraz bardziej przypomina rozległy katalog reklamowy. Niestety, problem „reklamozów” nie ogranicza się do kilku ulic – dotyczy całej stolicy Podkarpacia.
Czym jest reklamoza?
Zjawisko tzw. „reklamozy” to nie tylko problem estetyczny. Badania z zakresu psychologii środowiskowej i urbanistyki wskazują, że wizualny chaos w przestrzeni miejskiej prowadzi do zmęczenia poznawczego, pogorszenia koncentracji oraz obniżenia nastroju mieszkańców. W miastach, gdzie dominuje przypadkowa i chaotyczna ekspozycja reklam, nadmierna stymulacja układu nerwowego sprawia, że ludzie czują się bardziej zestresowani, zagubieni i przeciążeni nadmiarem informacji.
Zjawisko tzw. „reklamozy” to nie tylko problem estetyczny. Badania z zakresu psychologii środowiskowej i urbanistyki wskazują, że wizualny chaos w przestrzeni miejskiej prowadzi do zmęczenia poznawczego, pogorszenia koncentracji oraz obniżenia nastroju mieszkańców. W miastach, gdzie dominuje przypadkowa i chaotyczna ekspozycja reklam, nadmierna stymulacja układu nerwowego sprawia, że ludzie czują się bardziej zestresowani, zagubieni i przeciążeni nadmiarem informacji
- przekazuje Strefa Działań Miejskich.
"Rzeszów i jego mieszkańcy od lat czekają na uchwałę krajobrazową, która jest standardem cywilizacyjnym"
Według kolektywu Strefa Działań Miejskich, problem chaosu reklamowego w Rzeszowie nie wynika z braku narzędzi, lecz z braku woli obecnych władz miasta. Rzeszów i jego mieszkańcy od lat oczekują uchwały krajobrazowej, która w wielu miastach jest standardem cywilizacyjnym. To jednak nie jedyne rozwiązanie – skuteczne mogłoby być także powołanie parku kulturowego, tak jak ma to miejsce w Przemyślu, Krośnie czy Jarosławiu. Park kulturowy wprowadzałby klarowne zasady dotyczące zabudowy, remontów i lokalizacji reklam, lecz w Rzeszowie nikt dotąd nie podjął tej decyzji.
Strefa Działań Miejskich podkreśla także, że obecne działania władz są niewystarczające. Dlaczego miasto nie podejmuje skutecznej walki z chaosem reklamowym? Czy mieszkańcy mają zadowolić się jedynie spotami z drona, które przedstawiają nierzeczywisty, uporządkowany obraz Rzeszowa?
Kolektyw wskazuje, że urzędnicy mogą współpracować z Powiatowym Inspektorem Nadzoru Budowlanego, by skutecznie usuwać nielegalnie postawione nośniki reklamowe, które szpecą przestrzeń publiczną i obniżają komfort życia mieszkańców. Niestety, władze miasta tego nie robią.
Strefa Działań Miejskich pyta również o rolę miejskiego konserwatora zabytków – gdzie jest i czy podejmuje jakiekolwiek działania w tym zakresie?
To stanowisko kolektywu jasno wskazuje, że problem „reklamozy” w Rzeszowie wymaga zdecydowanych i natychmiastowych działań ze strony władz, które muszą chronić estetykę miasta i komfort jego mieszkańców.
Urząd miasta odpowiada
W związku z zaistniałą sytuacją podjęliśmy decyzję o skontaktowaniu się z Urzędem Miasta Rzeszowa.
Projekt Uchwały w sprawie ustalenia zasad i warunków sytuowania obiektów małej architektury, tablic reklamowych i urządzeń reklamowych oraz ogrodzeń, ich gabarytów, standardów jakościowych oraz rodzajów materiałów budowlanych, z jakich mogą być wykonane, czyli tzw. uchwały krajobrazowej został przygotowany przez Biuro Rozwoju Miasta Rzeszowa przy współpracy z byłym Architektem Miasta, Januszem Sepiołem
- informuje nas Marzena Kłeczek - Krawiec, zastępca dyrektora - rzecznik prasowy prezydenta Rzeszowa.
Dokument trafił do konsultacji społecznych, w trakcie których wpłynęła duża liczba uwag. Dlatego miasto pracuje nad wyważeniem wszystkich założeń uchwały tak, aby łączyła troskę o estetykę przestrzeni publicznej z poszanowaniem potrzeb wszystkich mieszkańców, przedsiębiorców i właścicieli nieruchomości.
Komentarze (0)