Kino "Zorza" funkcjonuje nieprzerwanie od 67 lat. Pierwszy film (prawdopodobnie western) wyświetlono tam 28 sierpnia 1956 roku. Pomimo upływu lat kino, nadal jest jednym z obowiązkowych punktów na mapie Rzeszowa. Reżyserka Ewa Kitlińska postanowiła wydobyć z Zorzy to co najlepsze i przez ostatnie dla lata tworzyła dzieło poświęcone temu wspaniałemu miejscu. Przedpremierowy pokaz filmu "Zorza" odbył się 24 marca bieżącego roku. Seans odbył się oczywiście w samym sercu, czyli w kinie Zorza przy ulicy 3 Maja.
Dzięki temu widzowie mogli zobaczyć jak ci wspaniali ludzie pracują na to, by wszystko się udało
- mówiła Katarzyna Kazanecka.
Film jest stworzony na zasadzie obserwacji
Najstarsze rzeszowskie kino bez wątpienia może pochwalić się długą i ciekawą historią, jednak reżyserka w swoim debiucie skupiła się zaupełnie na innym aspekcie. Miejsce pokazane jest z perspektywy osoby pracującej w kinie. Nie zabrakło także punktu widzenia samego klienta, który przychodzi do budynku w jednym konkretnym celu. Jednak każdy z widzów widzi kino inaczej i własnie to urozmaica widowisko.
Dosyć świadomie odeszliśmy od historycznego aspektu. Nasza koncepcja narodziła w czasie pierwszej wizyty w „Zorzy”, szukałam bohaterów, myślałam że może to będzie widz, a może pracownik, jak weszłam do kina i zobaczyłam osoby, które je tworzą, wiedziałam co chcę zrobić
- mówiła Ewa Kitlińska podczas dyskusji zorganizowanej tuż po premierze jej filmu.
Lata ukazane w 36 minut
Dla mnie osobiście to była bardzo duża odpowiedzialność, bo wszyscy mi zaufali i bałam się ich zawieść. Musieliśmy się też oswoić z kamerą, nie wszyscy od razu chcieli występować, każdy potrzebował czasu
- dodaje reżyserka filmu.
Film to opowieść dokumentalna, która trwa 36 minut i opowiada o najstarszym kinie w Rzeszowie. Ukazuje je oczami pracowników, którzy prowadzą swój podstawowy dzień w pracy. Widowisko pt. "Zorza" został wyprodukowany przez Stowarzyszenie Form Różnych przy wsparciu Podkarpackiej Komisji Filmowej, Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie, miasta Rzeszowa oraz Kina "Zorza". Za klimatyczne zdjęcia do filmu odpowiada Mirosław Mazurkiewicz. Muzyka pochodzi z płyty „Ostatni Dzień Lata” nagranej przez grupę Late Night Poems zainicjowaną przez Bartłomieja „Eskaubei” Skubisza.
Kino Zorza to jedo z najbardziej sentymentalnych miejsc w mieście. Wchodzi się tam i czuć po prostu magię dobrego polskiego kina - mówi pani Katarzyna, mieszkanka Rzeszowa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.