reklama
reklama

Podkarpackie szpitale nadal kombinują z umowami. Co z zaleceniami NIK?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Archiwum Korso

Podkarpackie szpitale nadal kombinują z umowami. Co z zaleceniami NIK? - Zdjęcie główne

NIK wykrył nieprawidłowości w podkarpackich szpitalach. Co się zmieniło? | foto Archiwum Korso

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościCo zmieniło się w podkarpackich szpitalach po głośnym raporcie NIK z 2024 r.? Cztery z pięciu placówek wciąż omijają przepisy, zatrudniając tych samych lekarzy na dwa sposoby - na etacie i przez zewnętrzne firmy. Ci medycy wykonują identyczną pracę, w tym samym szpitalu, tylko na różnych umowach. Redakcja Korso24 mówi SPRAWDZAM.
reklama

Po majowym raporcie NIK z 2014 r. placówki miały zrezygnować z takich praktyk. Zamiast tego zasłaniają się brakami kadrowymi i nie wprowadzają zmian.

reklama

Kontrola NIK objęła lata 2019-2022 i wykazała, że w czterech szpitalach aż 484 pracowników medycznych świadczyło pracę jednocześnie na etacie i przez firmy zewnętrzne. Szpitale wydały na takie praktyki ponad 38 mln zł. Dodatkowo kontrolerzy wykryli zaniżanie składek ZUS o prawie 7 mln zł i masowe przekraczanie norm czasu pracy. W skrajnym przypadku jeden z lekarzy pracował średnio 14 godzin na dobę przez trzy miesiące. Delegatura NIK w Rzeszowie skierowała już trzy zawiadomienia o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych przez dyrektorów szpitali.

Umowy tylko na papierze

NIK przeprowadził kontrolę w pięciu podkarpackich placówkach: Centrum Medycznym w Łańcucie, Zespole Opieki Zdrowotnej w Dębicy, Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle, SP ZOZ w Kolbuszowej oraz SP ZOZ w Przeworsku.

reklama

"Stwierdziliśmy występowanie zjawiska pozornego outsourcingu świadczeń zdrowotnych w czterech z pięciu skontrolowanych szpitali. W rezultacie etatowi pracownicy medyczni tych szpitali wykonywali dodatkowo świadczenia zdrowotne na rzecz swojego pracodawcy poprzez umowy cywilnoprawne zawarte przez szpitale z podmiotami zewnętrznymi" - wyjaśnia Marcin Marjański, rzecznik prasowy NIK.

Jedyną placówką, w której nie stwierdzono takich praktyk, był Zespół Opieki Zdrowotnej w Dębicy. Pozostałe szpitale zawarły łącznie 89 umów z siedmioma podmiotami zewnętrznymi.

Stowarzyszenie pośrednikiem

Szczególnym przypadkiem jest Centrum Medyczne w Łańcucie, które zawarło 16 umów ze Stowarzyszeniem Przyjaciół Szpitala w Łańcucie. Przez to stowarzyszenie realizowało świadczenia aż 372 pracowników medycznych, jednocześnie zatrudnionych na etatach w CM.

reklama

Stowarzyszenie nie posiadało żadnego własnego sprzętu medycznego, aparatury medycznej ani pomieszczeń przystosowanych do realizacji świadczeń zdrowotnych. Korzystało z infrastruktury szpitala na podstawie umowy użyczenia

- mówi nam rzecznik NIK, Marcin Marjański. 

Co więcej, jak wynika z raportu NIK, przewodniczącym Zarządu Stowarzyszenia był dyrektor ds. lecznictwa CM w Łańcucie, a jego sekretarzem - kierownik działu kadrowo-płacowego szpitala. W ciągu trzech lat CM w Łańcucie wypłaciło Stowarzyszeniu ponad 8 milionów złotych.

Przepracowani medycy

Problem dotyczy nie tylko nieprawidłowych umów. NIK wykrył też masowe naruszenia norm czasu pracy.

reklama

Sprawdziliśmy czas pracy 92 pracowników medycznych spośród 484, którzy jednocześnie realizowali świadczenia w ramach etatu i na podstawie umów z podmiotami zewnętrznymi. Normy czasu pracy naruszyło aż 77 z nich

- informuje nas Marjański.

W Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle w skrajnym przypadku jeden z lekarzy pracował średnio niemal 14 godzin na dobę przez cały kwartał, wliczając w to weekendy i święta. Kontrolerzy wykryli, że 59 pracowników medycznych łącznie 873 razy nie miało zapewnionego wymaganego odpoczynku dobowego w wymiarze 11 godzin. Z kolei 46 pracownikom 151 razy nie zagwarantowano wymaganej przerwy w tygodniu.

Milionowe straty dla ZUS

Trzy szpitale - w Jaśle, Kolbuszowej i Przeworsku - nie naliczały i nie odprowadzały składek na ubezpieczenia społeczne od wynagrodzeń, jakie pracownicy otrzymywali od podmiotów zewnętrznych.

Zaniżenie wysokości składek na ubezpieczenia społeczne w Szpitalu Specjalistycznym w Jaśle wyniosło 5 689 008,04 zł, a w SP ZOZ w Kolbuszowej - 1 263 830,66 zł. W SP ZOZ w Przeworsku nie można było ustalić dokładnej kwoty z powodu niewystarczających danych

- wskazuje rzecznik NIK.

Co na to szpitale?

Skontrolowane placówki w odpowiedzi na zalecenia pokontrolne zasłaniają się głównie brakami kadrowymi. Centrum Medyczne w Łańcucie zadeklarowało wzmożenie nadzoru nad układaniem grafików, ale jednocześnie zapowiedziało, że "ze względu na brak stosownych regulacji systemowych oraz niedobór kadr medycznych nadal będzie stosowało kwestionowaną przez NIK formę outsourcingu".

Jeszcze dalej w swojej ocenie posunął się dyrektor SP ZOZ w Kolbuszowej, który stwierdził wprost, że "realizacja wniosków pokontrolnych NIK w istniejącej rzeczywistości ogromnych lekarskich braków kadrowych nieuchronnie doprowadzi do likwidacji szpitala".

Ministerstwo nie widzi problemu

Minister Zdrowia nie planuje zmian w przepisach.

Z uwagi na obserwowany od lat deficyt kadr medycznych i niekorzystny obraz demograficzny kadr lekarskich, będący jedną z istotnych przyczyn nadmiernego wydłużania czasu pracy personelu medycznego, w tym lekarzy, wydaje się właściwym pozostawienie obowiązujących przepisów prawa

- czytamy w odpowiedzi na wnioski NIK.

Według ministerstwa to kierownicy podmiotów leczniczych i lekarze powinni dbać o przestrzeganie zasad wykonywania zawodu oraz zasad deontologii zawodowej.

NIK nie odpuszcza

Delegatura NIK w Rzeszowie na bieżąco monitoruje realizację wniosków pokontrolnych poprzez kierowanie dalszych pism w sprawie dotychczas niezrealizowanych wniosków. W miarę możliwości wynikających z realizacji planu pracy NIK rozważy wdrożenie stosownych kontroli sprawdzających

- zapowiada rzecznik.

Kontrolerzy skierowali już trzy zawiadomienia o naruszeniu dyscypliny finansów publicznych przez dyrektorów szpitali, którzy zaniechali naliczania i odprowadzania należnych składek na ubezpieczenia społeczne.

Problem pozornego outsourcingu świadczeń zdrowotnych nie ogranicza się tylko do Podkarpacia. Ustalenia poprzednich kontroli NIK wskazują, że takie praktyki mogą występować w wielu placówkach medycznych w całym kraju.

 

reklama
reklama
Artykuł pochodzi z portalu korso24.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Rzeszów24.info | codziennie nowe informacje Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama