reklama
reklama

„On nie gryzie”, czyli psy spacerujące bez smyczy. Jakie są przepisy?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Pixabay

„On nie gryzie”, czyli psy spacerujące bez smyczy. Jakie są przepisy? - Zdjęcie główne

Psy bez smyczy to realne zagrożenie dla innych. | foto Pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościNiezależnie od tego, jak dobrze znamy swojego psa, faktem jest, że chodzenie bez smyczy w miejscach publicznych może rodzić niebezpieczeństwo zarówno dla niego, jak i dla innych. Choć niektórzy właściciele mogą twierdzić, że ich pupile są posłuszne i przyjazne, przepisy dotyczące spacerowania psów są jasne i mają na celu zapewnienie bezpieczeństwa dla wszystkich. Sporo mieszkańców Rzeszowa zgłaszało wiele nieprzyjemnych sytuacji związanych z tym tematem.
reklama

Zgodnie z danymi z Urzędu Miasta, w Rzeszowie szacunkowo jest około 25 tyś. psów. Wielu mieszkańców Rzeszowa wyprowadza swoich pupili bez zapięcia na smyczy. Najczęstszym argumentem, który podają, jest oczywiście „on nie gryzie, jest łagodny”. Jest to błędny argument, ponieważ pies jest dalej zwierzęciem, a więc nigdy nie można przewidzieć w 100% jego zachowania.

Nieprzyjemne incydenty Rzeszowian

Z niemiłą sytuacją spotkał się pan Marcin z Rzeszowa, który podczas spaceru ze swoim pupilem, zetknął się z dużym wilczurem, który oczywiście był nie zapięty.

reklama

Mam naprawdę małego psa, rasy Pomapoo, który ma na imię Figa. Podbiegł do niej nagle dużo większy pies, wręcz powiedziałbym, że wilczur, Figa nie wiedziała co się dzieje i się bardzo wystraszyła. Właścicielka zapewniała oczywiście, że pies jest nie groźny, ale co z tego, jak mój pies musiał narazić się na niepotrzebny stres i traumę

- opowiada pan Marcin.

Pies Figa, rasy Pomapoo. Foto. czytelnik.

Nawet jeśli pies nie zrobi krzywdy drugiemu, to faktem jest, że potem zwierzęta, które miały takie nieprzyjemne doświadczenie, mogą to przeżywać, a w przyszłości nawet bać się chodzić na spacery.

reklama

Tak dużo szczęścia nie miała pani Monika i jej pies Roby, rasy Jack Russell terier, który podczas spaceru został zadraśnięty łapą Owczarka Niemieckiego pod okiem.

Tak jak zawsze, wyszłam z Robim na poranny spacer do parku na Słocinie. Już na początku zobaczyłam dużego psa, biegającego za patykiem w oddali, dlatego uznałam wtedy, że nasz spacer będzie krótszy niż zwykle i nie oddalałam się zbytnio od mojego samochodu. Niestety, mój Roby, gdy widzi inne psy bardzo szczeka i się stresuje, tym samym ściągając na siebie uwagę innych psów. Koniec końców, owczarek do nas podbiegł, co jeszcze bardziej zestresowało Robiego. Nie wiem, czy chciał się bawić, czy był agresywny, ale swoją wielką łapą zadrapał mojego psa pod okiem. Pomimo przywoływania przez właściciela, owczarek nie reagował i cały czas stał koło nas. Nie ukrywam, bardzo ta sytuacja zestresowała mnie samą, ale przede wszystkim mojego Robiego. Wzięłam go od razu na ręce i pojechałam do weterynarza

reklama

- przekazuje nam w rozmowie pani Monika.

Takie sytuacje są na pewno bardzo stresujące, ponieważ nigdy nie wiemy, czy pies atakujący nie jest na coś chory.

Pies Roby, rasy Jack Russell terier. Foto. czytelnik.

Co na to prawo?

Najważniejszą ustawą na temat prowadzenia psa na smyczy jest Ustawa o ochronie zwierząt. Ustawa sama w sobie nie zabrania wyprowadzania psów bez smyczy czy kagańca. Mówi jednak o tym, że należy sprawować odpowiednią kontrolę nad psem oraz stosować określone oznakowanie psa umożliwiające jego identyfikację jego właściciela, lub opiekuna.

Niektóre miasta w Polsce (w tym Rzeszów) zawierają w swoich regulaminach regulacje dotyczące nakazu trzymania psa na smyczy.

Na tereny przeznaczone do wspólnego lub publicznego użytku psy mogą być wyprowadzane tylko na smyczy i w kagańcu. Zwolnienie psa ze smyczy jest dozwolone tylko w miejscach mało uczęszczanych i pod warunkiem, że pies ma kaganiec, a właściciel (opiekun) ma możliwość sprawowania bezpośredniej kontroli nad nim

- czytamy w uchwale nr LIX/1380/2018 Rady Miasta Rzeszowa z dnia 22 maja 2018 r. w sprawie uchwalenia Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasto Rzeszów.

Wysokość grzywny

  • Mandat może być nałożony w różnych sytuacjach:
  • Niestosowanie się do przepisów lokalnych
  • Nieutrzymywanie kontroli nad psem, co niesie ze sobą ryzyko dla innych osób
  • Brak właściwego nadzoru nad zwierzęciem, co stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego

Właściciel psa, którego puszcza luzem, musi się liczyć z karą grzywny w wysokości 1000 zł, a jeżeli pies spowoduje zagrożenie życia czy zdrowia dla innych, wtedy grzywna może wynieść nawet do 5000 zł.

Gdzie pies może chodzić bez smyczy?

Dla właścicieli psów, którzy chcą go puścić luzem, są przewidziane określone miejsca, gdzie może tak zrobić:

  • Specjalne wybiegi i parki dla psów (w Rzeszowie są 4 takie miejsca)
  • Mało uczęszczane miejsca

Spacer z psem może być wspaniałym doświadczeniem, jeśli wykonamy go zgodnie z obowiązującymi przepisami i z poszanowaniem dla innych.

W końcu, dbając o bezpieczeństwo innych, dbamy także o bezpieczeństwo naszych ukochanych czworonogów                   

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama