reklama
reklama

Okradziony kantor w Rzeszowie. Dlaczego sprawcy nie wzbudzili podejrzeń?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Jakub Boroń

Okradziony kantor w Rzeszowie. Dlaczego sprawcy nie wzbudzili podejrzeń? - Zdjęcie główne

Ulica Kościuszki w Rzeszowie | foto Jakub Boroń

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościW miniony weekend w centrum Rzeszowa doszło do włamania do kantoru. Sprawcy zniszczyli drzwi i wybili ścianę, przez którą udało im się dostać do środka. Jednak okoliczni mieszkańcy nie słyszeli nic podejrzanego.
reklama

W poniedziałek (3 października) RMF FM podało informację, że w miniony weekend w centrum Rzeszowa doszło do kradzieży w kantorze wymiany walut. Dokładnie chodziło o lokal przy ulicy Kościuszki. Włamywacze zniszczyli drzwi, wybili dziurę w ścianie i w ten sposób dostali się do środka. Następnie udało im się otworzyć pancerny sejf i zabrać gotówkę. Ponoć łupem złodziei padło aż 800 tysięcy złotych, ale policja nie potwierdza tej informacji.

Jak udało nam się ustalić, do zdarzenia doszło po północy z soboty na niedzielę (1-2 października). Działania, jakie musieli wykonać włamywacze, żeby dostać się do środka, z pewnością wymagały sporo trudu. Jednak okoliczni mieszkańcy albo niczego nie słyszeli, albo nie sądzili, że dochodzi do włamania.

- Nie wiem, czy to ta sytuacja, ale rzeczywiście jakieś dźwięki tamtej nocy były. Tylko że to urok tego miejsca, wiele osób chodzi tutaj nawet nocą i gdyby człowiek patrzył przez okno przy każdym dźwięku, to by musiał z niego nie wychodzić. Sporo się tu dzieje - powiedział mieszkaniec okolicy miejsca włamania.

reklama

- Była policja, chyba przeprowadzali jakieś oględziny, a potem w ruch poszły różne narzędzia, zaczęli tam sprzątać i naprawiać rozwalone rzeczy - mówił pracownik jednego z sąsiednich sklepów.

Policja i sam właściciel kantoru sprawdzają nagrania. Ulica Kościuszki jest dość mocno monitorowana i istnieje szansa, że uda się tam znaleźć właściwy trop. Funkcjonariusze ustalają dokładne okoliczności zdarzenia. Sprawą zajmuje się również prokuratura. Na ten moment nikogo nie zatrzymano.

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama