Nowe parklety, czyli meble modułowe dla mieszkańców znajdują się na Placu Farnym oraz na ul. Słowackiego. Konrad Fijołek pisał w maju:
Na zastawiony samochodami chodnik na początkowym odcinku ulicy Słowackiego było wiele skarg. Piesi, osoby poruszające się na wózkach, mamy z wózkami zwracali uwagę na to, że bardzo często muszą iść po ulicy, ponieważ na chodniku stoją auta. Dlatego też podjąłem decyzję o zlikwidowaniu części miejsc postojowych na ulicy Słowackiego. Chcę, aby ta przestrzeń była przyjaźniejsza. Dlatego też zamiast miejsc postojowych na początkowym odcinku Słowackiego będą parklety. Jest to kontynuacja działań z ubiegłego roku, kiedy to wyłączyłem z ruchu część ul. Mickiewicza i Joselewicza, a z bezpośredniego sąsiedztwa ratusza zniknęły samochody.
Mieszkańcy dość entuzjastycznie odnieśli się do tego pomysłu. "Dobre posunięcie jeśli chodzi o miejsce", "super pomysł, lepiej zadbać o ładny widok, niż patrzeć na samochody". Nie wszyscy jednak podzielali to zdanie. "Gdzie pojawią się miejsca parkingowe w zamian za te, które zostały zlikwidowane"? - dopytywali pozostali.
- Jestem za tym, żeby przestrzeń dla mieszkańców nie była przestrzenią dla samochodów. Stąd bardzo fajnie, że stanęły te parklety. Przydałoby się jeszcze więcej zieleni, która dawałaby trochę cienia. A tak to co, ładne są, wygodne. Wyglądają dużo lepiej niż zwykłe drewniane ławki. - mówi nam mieszkaniec Rzeszowa pan Grzegorz.
Problem parkowania w mieście nie jest niczym odkrywczym. Parklety umieszczone przy sąsiedztwie urzędu miasta nie załatwiają do końca problemu z przejściem. Samochody parkują nadal wzdłuż budynku ul. Słowackiego, tylko 20 metrów dalej. I tam nadal jest wąsko. Przechadzając się tamtędy, niekiedy trudno jest wyminąć się z pieszym z naprzeciwka, nie ustępując mu specjalnie drogi. Problem został "zlikwidowany" na dość krótkim odcinku.
Temat nowych parkletów poruszony został podczas czerwcowej sesji Rady Miasta. Nowe ławki nie będą jednak kolidowały z żadnym parkingiem. Na pl. Farnym ławki i zieleń zajmą część placu sąsiadującą z wieżą farną. Na Grunwaldzkiej parklety będą postawione przy skrzyżowaniu z ul. Bernardyńską, w sąsiedztwie studni.
Mieszkańcom podobaja się nowe meble modułowe. Przechadzając się rzeszowskim Rynkiem, można zauważyć korzystających z nich mieszkańców, którzy szukają wygodne miejsca do spoczynku w czasie spaceru.
Niedawno zostały tam umieszczone skrzydła - rzeźba ze złomu "Dla Filipa". Została ona wykonana przez kowala-artystę, Janusza Śwista. Skrzydła mają cztery metry rozpiętości, a ich tył będzie wykonany z około tysiąca kutych ze złomu piór. Skrzydła ze złomu to rzeźba, która pojawiła się w ramach akcji charytatywnej „Skrzydła dla Filipa”.
Miasto zamierza kupić w lipcu 5 podwójnych ławek z oparciem (długość do 2,10 m), 5 krótkich bez oparcia (do 2,30 m), 5 długich bez oparcia (do 3,30 m), 10 okrągłych stolików/siedzisk oraz 31 owalnych i 10 okrągłych donic. Postawione mają być w ciągu trzech miesięcy od podpisania umowy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.