Jeden z użytkowników Twittera zamieścił ciekawą mapę dotyczącą Rzeszowa. Grafika pokazywała niesamowitą liczbę lotów samolotowych, które odbywały się nad stolicą Podkarpacia.
- Dlaczego moje nitki są ciekawe? Gdy wszyscy na tym zdjęciu będą widzieć dostawy uzbrojenia dla Ukrainy - Ja się zastanawiam czy Rzeszowianie chodzą niewyspani. Mam tu kogoś z Rzeszowa? Możesz napisać, czy samoloty latają całą dobę, czy dają pospać? Bo mi to spokoju nie da - zastanawiał się użytkownik Twittera o nazwie "Pan Zen".
fot. screen Twitter
Na wpis zareagowało mnóstwo osób, a w tym wielu mieszkańców Rzeszowa, którzy potwierdzili, że natężenie lotów na niebie jest o wiele większe niż przed wybuchem wojny w Ukrainie.
- Jestem z Rzeszowa, mieszkam pod jedną ze ścieżek podejścia do EPRZ. Jak 50 lat temu ludzie rozpoznawali auta po silniku, tak ja rozpoznaję już 747, Ruslana, An-12 i Airbusa A400 - skomentował żartobliwie pan Tomasz.
- Jako mieszkaniec Łańcuta (tzw.ścieżka do lądowania). samoloty wojskowe i drony nie przeszkadzają już. Nie jest tak intensywnie, ale jako fan lotnictwa widziałem i oglądam wiele ciekawych maszyn od Japońskie, Air Force One po Bell-Boeing V-22 Osprey i ochronę granicy F-16 - napisał pan Arkadiusz.
- Nie zawsze samoloty podchodzą, czy odchodzą nad miastem. Ale widzimy je i slyszymy. Ruch jest. Jednak, biorąc również pod uwagę, w jakim celu latają, nie jest to tak bardzo uciazliwe. Nie spotkałem nikogo, kto by narzekał - dodał kolejny użytkownik Twittera.
Wpis na Twitterze:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.