Pomimo obowiązującego zakazu wjazdu, ulica Matejki wciąż przypomina miejską trasę. Kierowcy nagminnie ignorują nową organizację ruchu, a służby porządkowe – w tym straż miejska – coraz częściej muszą interweniować. Zmiany miały uspokoić tę część centrum, ale rzeczywistość pokazuje, że egzekwowanie przepisów nie jest takie proste.
Zamknięcie ulicy Matejki
Ulica Matejki w Rzeszowie została oficjalnie przekształcona w deptak i wyłączona z ruchu samochodowego. Zgodnie z decyzją ratusza, wjazd mają tam wyłącznie służby porządkowe i komunalne. To odpowiedź na postulaty mieszkańców oraz rady osiedla Śródmieście, która zabiegała o ograniczenie ruchu w tej części miasta. Władze podkreślają, że zmiany te mają na celu oddanie ścisłego centrum pieszym i umożliwienie stworzenia przyjaznej przestrzeni z kawiarnianymi ogródkami. Podobne oznakowanie pojawiło się również na ulicy Słowackiego.
Ignorancja zakazu wjazdu
Mimo widocznego znaku zakazu wjazdu, wielu kierowców nadal lekceważy nowe przepisy i porusza się ulicą Matejki, jakby zmiany nigdy nie weszły w życie. Straż Miejska regularnie interweniuje, przypominając o obowiązujących ograniczeniach. Niestety, jak relacjonują mieszkańcy, nie brakuje przypadków ignorowania poleceń służb porządkowych. Władze miasta zapowiadają zwiększenie kontroli i konsekwentne egzekwowanie przepisów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.