W 2020 roku przy elektrowni wodnej wzdłuż Wisłoka (w okolicach skrzyżowania ul. Podwisłocze i al. Powstańców Warszawy) otwarto Kwadrat Kultury. Stało się tak z inicjatywy marki jednego z browarów i w założeniu miało być to miejsce otwarte i ogólnodostępne dla wszystkich mieszkańców Rzeszowa i przyjezdnych.
Jak się jednak okazuje, miejsce rekreacji powstało na prywatnym terenie należącym do dewelopera Hartbex. Mimo tego Urząd Miasta zorganizował na tym terenie kilka imprez plenerowych, które spotkały się z pozytywnym odbiorem mieszkańców stolicy Podkarpacia. Deweloper zareagował ogrodzeniem całego terenu wysokim blaszanym płotem. Przez to spacerujące po drugim brzegu Wisłoka osoby, chcąc dotrzeć do al. Powstańców Warszawy, tuż przed mostem muszą po prostu zawrócić. Już kilka lat temu mówiło się, że deweloper planował wybudować tam kilkunastopiętrowy blok, jednak na to zgody nie wyraziły władze miasta.
Aktualnie sytuacja wygląda na patową, a mieszkańcy nadal narzekają na ogrodzony teren w miejscu rekreacji.
Pytanie do obecnego tzw. Prezydenta Miasta Rzeszowa. Nadchodzą wybory samorządowe. Zbliża się wiosna, a dwa płoty stojące przy "zaporze" i uniemożliwiające rowerzystom i pieszym przejście nadal stoją, już kolejny rok. W dalszym ciągu dziesiątki osób będą nadrabiać kilometry, ponieważ tak zwani "włodarze" nawet nie raczą postawić tablicy za pieszą kładką przy Bulwarach, iż przejście jest nie możliwe. Prosta sprawa, jednak zbyt trudna dla ratusza aby wpaść na taki pomysł. Za płotami rosną sterty śmieci. Było już wiele obietnic o ich usunięciu. Pytanie: Jak długo mieszkańcy Rzeszowa mają czekać aż w końcu rozwiążecie w ratuszu tą patologiczną sytuację?
- napisał na facebookowej grupie Sąsiedzi Rzeszów pan Mariusz.
Głosów oburzenia jest więcej. Mieszkańcy oczekują od władz miasta działań w sprawie terenu, który według nich powinien służyć rekreacji, w rzeczywistości jest terenem blokującym przejście rzeszowskimi bulwarami.
Okazuje się, że w 2022 roku Rada Miasta Rzeszowa uchwaliła miejski plan zagospodarowania przestrzennego, który zawiera wspomnianą lokalizację i jednoznacznie wyklucza możliwość budowy w tym miejscu bloków. W planach ratusza jest utworzenie w tym miejscu ogólnodostępnych terenów zielonych, jednak wiele wskazuje na to, że droga do realizacji tych zamierzeń może być długa i wyboista.
Rozpoczęliśmy już procedurę wywłaszczania tego terenu, aby można go było przejąć. Właściciel tego terenu odwołuje się jednak od tej decyzji. W związku z tym wszystko przeciąga się w czasie. Naszym celem jest pozyskanie tego terenu i usunięcie płotu, który go otacza. Musimy jednak przestrzegać procedur prawnych. Skoro są odwołania, nie można stosować żadnych innych wariantów, trzeba poczekać na decyzję sądu
- tłumaczy Artur Gernand z kancelarii prezydenta Rzeszowa.
My chcemy, żeby stało się to jak najszybciej. Oczywiście widzimy ten problem od dawna, ale pewnych spraw związanych z odwołaniami i procedurami po prostu nie przeskoczymy
- kwituje przedstawiciel rzeszowskiego ratusza.
A jak już informowaliśmy w zeszłym roku, ogrodzenie nie powstrzymuje niektórych od przedostawania się na ten teren. W czerwcu pisaliśmy o sygnałach mieszkańców, którzy skarżyli się na odbywające się tam libacje alkoholowe i hałasy docierające z zarośniętego Kwadratu Kultury. Nie brakuje tam też rozrzuconych wokół butelek po alkoholu i śmieci. Aktualnie pozostaje nam czekać na decyzję sądu ws. odwołania dotyczącego wywłaszczenia i pamiętać, że tamtędy nad Wisłokiem nie przejdziemy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.