Pod osłoną nocy
Dwie kradzieże, jedna noc – i żadnego śladu. Zdarzenie miało miejsce w nocy z 19 na 20 maja. Pierwszym zaginionym pojazdem była biała Honda Civic Type R z 2010 roku. Jak wynika z wpisu zamieszczonego w jednej z facebookowych grup, samochód po raz ostatni zauważono około godziny 2:40 na ulicy Warszawskiej w Rzeszowie. Auto miało poruszać się w stronę drogi ekspresowej S17, po czym całkowicie zniknęło.
Skradzionym autem, pojechali ukraść drugie auto
Po kradzieży pierwszego auta – białej Hondy Civic Type R – sprawcy nie zwlekali z kolejnym ruchem. Używając skradzionego pojazdu, udali się na osiedle Korona w Rzeszowie, gdzie około godziny 2:20 dokonali drugiej kradzieży. Tym razem ich celem była biała Honda Accord. Jak wynika z relacji opublikowanej w mediach społecznościowych, złodzieje błyskawicznie otworzyli auto i wypchnęli je z parkingu, po czym oboma pojazdami odjechali w stronę mostu na ul. Rzecha, a następnie ul. Warszawskiej. Wszystko odbyło się w ciągu zaledwie kilku minut.
To byli profesjonaliści
Skontaktowaliśmy się z właścicielem jednego ze skradzionych samochodów, jak i z przedstawicielem Biura Detektywistycznego Deadline Group.
To nie była zwykła kradzież tylko zorganizowana, zaplanowana akcja która napewno poprzedzała obserwacja
- informuje nas właściciel jednego z pojazdów.
Warto podkreślić, że pierwsza z Hond, Civic, została skradziona z podziemnego garażu, zabezpieczonego zamykaną bramą. Oznacza to, że sprawcy musieli przez pewien czas uważnie obserwować właścicieli, znać ich codzienne zwyczaje oraz lokalizację zaparkowanych pojazdów. Sprawcy wykazali się pełnym profesjonalizmem, pojawiając się w kominiarkach i rękawiczkach, co świadczy o starannym przygotowaniu. Istnieje prawdopodobieństwo, że uprzednio zainstalowali urządzenie GPS, co pozwoliło im precyzyjnie dotrzeć do celu.
Na Warszawskiej ślad po nich zaginął
Oba skradzione pojazdy poruszały się ulicą Warszawską, po czym ich ślad nagle zaginął. Najprawdopodobniej zostały załadowane na lawetę lub ciężarówkę z zakrytą plandeką, co pozwoliło sprawcom uniknąć wykrycia. Pozostaje jednak pytanie – dokąd zmierzały skradzione samochody?
To nie jedyne kradzieże w Rzeszowie
Z nieoficjalnych źródeł udało nam się dowiedzieć, że około półtora miesiąca temu skradziono trzecią Hondę. Dodatkowo, na przełomie stycznia i lutego w jeden dzień w Rzeszowie doszło do kradzieży aż trzech samochodów.
Na alei Armii Krajowej przy Castoramie mężczyzna zaparkował nowego Mercedesa klasy E. Kiedy stał w kolejce w sklepie, złodziej znajdujący się tuż za nim, za pomocą specjalnej teczki, zeskanował kod kluczyka do samochodu. Sprawca następnie podszedł do pojazdu i bez żadnych przeszkód odjechał autem wartym kilkaset tysięcy złotych.
- mówi nam anonimowy informator.
Auta trafiają na Litwę
Z nieoficjalnych źródeł uzyskaliśmy informacje, które mogą rzucać nowe światło na proceder kradzieży samochodów w regionie. Według relacji anonimowych informatorów, istnieje podejrzenie, że skradzione pojazdy trafiają na Litwę, skąd następnie są odsprzedawane jednej osobie, a finalnie mogą być przewożone dalej – do Rosji lub na Białoruś.
Przemyt ułatwia fakt, że Polska i Litwa należą do strefy Schengen, co oznacza brak formalnych kontroli granicznych. Opisywana działalność ma charakter zorganizowany i precyzyjny – jak wynika z relacji, do samego aktu kradzieży wysyłane są zazwyczaj dwie osoby, natomiast trzecia czuwa w okolicy, obserwując teren i ostrzegając przed ewentualną obecnością policji. Dodatkowo, kilka kilometrów przed skradzionymi autami porusza się kolejny członek grupy, który monitoruje sytuację na drodze, zapewniając bezpieczny przejazd.
Apel do mieszkańców
W związku z nasilającymi się przypadkami kradzieży samochodów na terenie Rzeszowa i okolic, apelujemy do wszystkich mieszkańców o wzmożoną ostrożność i czujność. Złodzieje działają szybko, cicho i profesjonalnie – często obserwują właścicieli pojazdów przez dłuższy czas, a same kradzieże przeprowadzają z zaskakującą precyzją.
Prosimy, abyście nie ignorowali podejrzanych sytuacji – nieznajomych kręcących się wokół parkingów, dziwnie zachowujących się osób w pobliżu bloków, czy samochodów, które mogą pełnić funkcję obserwacyjną. Zabezpieczajcie swoje pojazdy, unikajcie pozostawiania kluczyków w łatwo dostępnych miejscach i – jeśli to możliwe – korzystajcie z garaży zamykanych i systemów monitoringu.
W razie jakichkolwiek podejrzeń, niezwłocznie powiadomcie odpowiednie służby. Tylko wspólna czujność może skutecznie pomóc w zatrzymaniu sprawców i ochronie własnego mienia.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.