Otwarcie nowego łącznika między ulicami Wołyńską a Strzyżowską znacząco poprawiło płynność ruchu na osiedlu, odciążając okoliczne ulice i zmniejszając korki w godzinach szczytu. Mimo tych udogodnień, mieszkańcy zwracają uwagę na brak chodników i przejść dla pieszych, co wciąż stwarza ryzyko dla osób poruszających się pieszo.
Dlaczego nie ma tam chodnika?
W związku z obawami mieszkańców skontaktowaliśmy się z kancelarią prezydenta miasta. Artur Gernand wyjaśnił, że jeszcze za czasów śp. Tadeusza Ferenca, w 2020 roku, podpisano porozumienie z właścicielami działek, które jasno określało, że droga nie będzie wykraczała poza tereny miasta, a jej budowa możliwa jest jedynie w pierwotnym śladzie. Umowa obowiązuje przez 10 lat, czyli do 2030 roku. Dodatkowo, brak chodnika utrudnia wyznaczenie bezpiecznych pasów i przejść dla pieszych – muszą one prowadzić od istniejącego chodnika do nowego, a nie wprost przez zarośla. Przejścia piesze powinny łączyć drogę z istniejącą infrastrukturą, zapewniając bezpieczeństwo mieszkańcom.
Komentarze (0)