Środowy poranek, 16 kwietnia, rozpoczął się w Rzeszowie od pięknego słońca, ale i... klasycznych problemów komunikacyjnych. Już po godzinie 7.00 na głównych arteriach miasta zaczęły tworzyć się korki, które skutecznie uprzykrzają życie kierowcom. Gdzie sytuacja jest najtrudniejsza i jak sprytnie ominąć utrudnienia? Sprawdziliśmy to!
Centrum miasta
W samym sercu Rzeszowa, w rejonie ronda im. Romana Dmowskiego, kierowcy już od wczesnych godzin porannych zgłaszali poważne utrudnienia w ruchu. Zatory zaczynają się już na wysokości połowy wiaduktu Śląskiego i ciągną się w kierunku wschodnim, aż do wspomnianego ronda. Zakorkowana jest także aleja Piłsudskiego – korek sięga aż do skrzyżowania z ulicą Targową.
Rzeszowska obwodnica
Rzeszowska obwodnica, szczególnie w rejonie al. Powstańców Warszawy w okolicach McDonald’s, mierzy się dziś z dużymi problemami komunikacyjnymi. Ruch w stronę Mostu Karpackiego i dalej w kierunku skrzyżowania z al. Hetmańską praktycznie stoi – kierowcy muszą uzbroić się w cierpliwość.
Drogi wylotowe z Rzeszowa
W środowy poranek zakorkowane są również główne drogi wylotowe z Rzeszowa. Ulica Krakowska w stronę miasta stoi od okolic Świlczy aż do skrzyżowania z al. Wyzwolenia. Podobna sytuacja panuje na al. Sikorskiego – korek zaczyna się już na wysokości Willi Riviery. Utrudnienia występują także na ul. Lwowskiej – kierowcy jadący od Łańcuta stoją w długim zatorze aż do ronda Pobitno. Nie lepiej jest na ul. Warszawskiej i Lubelskiej – tam również ruch odbywa się bardzo wolno.
Jak ominąć korki?
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.