Zatłoczona ulica Lisa-Kuli w centrum miasta to codzienne wyzwanie zarówno dla kierowców, jak i pieszych. Szczególnie niebezpieczne jest jedno z przejść, gdzie widoczność ograniczają korki i stojące pojazdy, stwarzając ryzyko nagłych, niebezpiecznych sytuacji.
Zawsze, gdy przechodzę przez to przejście i widzę, że jest korek, staram się stopniowo wychodzić, aby nadjeżdżające samochody miały czas, żeby mnie zobaczyć. Nigdy nie idę na „pewniaka”
- informuje nas jedna z pieszych.
Wykonanie tam sygnalizacji świetlnej, prawdopodobnie wpłynęłoby negatywnie na całą dynamikę ruchu w tym rejonie, gdyż kawałek dalej, znajdują się już światła, w okolicy placu Śreniawitów.
Trzeba ostrożnie jechać i to jest cała zagadka i tyle
- mówi pan Mariusz, rzeszowski kierowca.
Problem narasta, w momencie, gdy na Lisa – Kuli, w kierunku placu Śreniawitów tworzy się korek. Wtedy, samochody jadące z naprzeciwka, mają problem z zauważeniem pieszego, gdyż często jest on zakryty, właśnie przez stojące w korku auta.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.