reklama

Kamienica w Rzeszowie, w której straszy? Kawał historii i lokalna legenda

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Maciej Prokop

Kamienica w Rzeszowie, w której straszy? Kawał historii i lokalna legenda - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
5
zdjęć

Kamienica Różyckich | foto Maciej Prokop

reklama
Udostępnij na:
Facebook
WiadomościWszyscy wiedzą o jej istnieniu, jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że kryje w sobie kawał historii, a przy okazji została owiana lokalną legendą. Czy tam naprawdę straszy?
reklama

 Kamienica Różyckich – monumentalna, secesyjna budowla u zbiegu Placu Śreniawitów i Alei Pod Kasztanami. Niewielu wie, że z nią niesamowita a zarazem wstrząsająca historia. To zarazem historyczna jak i architektoniczna perła w samym sercu Rzeszowa.

Pierwszym właścicielem działki był lekarz Leon Różycki wraz z żoną Heleną. Pierwotnie planowano tu okazały dom według projektu K. Hołubowicza, lecz ostatecznie postawiono na kamienicę według projektu Henryka Starka. Przez lata budynek należał do rodziny Różyckich. Około 18 lat później przeszedł w ręce Krausów.

reklama

Budynek skrywający kawał historii

W latach II wojny światowej kamienica została przejęta przez niemieckie władze okupacyjne i służyła jako siedziba gestapo, a piwnice pełniły funkcję więziennych cel. Było tam więzionych wielu żołnierzy AK. Po wojnie znajdowała się tam siedziba Urzędu Bezpieczeństwa. Dopiero w 1955 r. UB opuściło gmach, który wrócił do dawnych właścicieli. Oni jednak nie zdołali go utrzymać i w 1972 r. zrzekli się własności na rzecz Skarbu Państwa.

Perła architektoniczna

Sam budynek zachował wiele autentycznych cech secesyjnej dekoracji – widoczne są metaloplastyczne elementy takie jak balustrady schodów i balkonów, okucia drzwi, sztukateria, fasetki. Najbardziej charakterystyczne są narożne okna w stylu art nouveau, ozdobione kwiatowym ornamentem – częścią projektu Stanisława Majerskiego.

Kamienica, w której straszy

Niektórzy mieszkańcy twierdzą, że w kamienicy straszy. Czy to prawda? Żadne oficjalne źródła nie wspominają o tym, by budynek miał być nawiedzony. Jednak w każdej lokalnej legendzie zazwyczaj jest ziarenko prawdy… 

reklama

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo