reklama
reklama

Dalsza część sporu o “zieloną konstytucję”. Mieszkańcy pojechali do Warszawy, by nagłośnić sprawę

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: pixabay

Dalsza część sporu o “zieloną konstytucję”. Mieszkańcy pojechali do Warszawy, by nagłośnić sprawę  - Zdjęcie główne

Trwa spór o "zieloną konstytucję" w Rzeszowie | foto pixabay

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

WiadomościSpór o “zieloną konstytucję” nadal trwa. Teraz mieszkańcy rzeszowskich osiedli, walcząc o swoje działki, wybrali się do Warszawy, by porozmawiać z wiceministrem.
reklama

Ostatnio informowaliśmy o panującym sporze między mieszkańcami miasta a władzami, w związku z “zieloną konstytucją”. Dwa lata temu powstało studium, w którym istnieje zapis, że 30 procent terenów Rzeszowa musi zamienić się w tereny zielone. Objęło to przede wszystkim miejsca, które przyłączono do miasta kilka lat temu, czyli m.in. osiedle Budziwój, Bzianka, Matysówka i Słocina. Mieszkańcy tych terenów stanowczo sprzeciwiają się takiemu rozwiązaniu. 

Wczoraj, przedstawiciele mieszkańców udali się do Warszawy, by porozmawiać na ten temat z Marcin Warchołem, posłem i wiceministrem sprawiedliwości. 

reklama

Skargi ludności mają zostać wysłuchane przez miasto. Zostanie wprowadzona korekta do studium i “zielona konstytucja” zostanie poprawiona. Uwag jednak jest sporo, bo aż dwieście, a można je składać jeszcze do 21 lipca. Przyjęcie studium stanowczo się wydłuży, bowiem poprawiony dokument musi stać się ponownie dostępny do wglądu dla mieszańców. 

Nieco inne zdanie ma poseł, Marcin Warchoł. Twierdzi, że w sprawie panuje chaos i pogwałcenie własności prywatnej. 

– Właściciel połowę działki ma zabraną na teren zielony z zakazem zabudowania, zakazem odrolnienia, z ogromnym spadkiem jej wartości. W innym miejscu miasto wydało ogromne pieniądze na uzbrojenie terenu pod inwestycje, po to żeby zrobić tam tereny zielone. Przecież to jawna niegospodarność. Takich absurdów jest mnóstwo  

reklama

– oburzył się wiceminister. 

Możliwość składania wniosków istniała już w czasie pandemii, jednak większość mieszkańców o tym nie wiedziała. Zdenerwowana ludność zamierza skarżyć studium do sądu administracyjnego. 

 Na 30 czerwca zaplanowano kolejne spotkanie prezydenta miasta, Konrada Fijołka z mieszkańcami, tym razem o 17.00 na Podpromiu. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama