reklama
reklama

Szymon Bajor przegrywa w walce wieczoru z Matheusem Scheffelem! Zwycięski za to Sergiusz Zając

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: kswtv.com

Szymon Bajor przegrywa w walce wieczoru z Matheusem Scheffelem! Zwycięski za to Sergiusz Zając - Zdjęcie główne

Szymon Bajor przegrywa w walce wieczoru KSW 97 w Tarnowie. | foto kswtv.com

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportSzymon Bajor przegrywa na KSW 97 w Tarnowie. Matheus Scheffel wypunktował rzeszowianina na pełnym dystansie. Fantastyczny debiut w KSW zaliczył za to Sergiusz Zając, który już w pierwszej rundzie łokciami rozbił Klebera Silvę.
reklama

W Tarnowie wygrał tylko jeden rzeszowianin - Sergiusz Zając. Szymon Bajor musiał uznać wyższość rywala, który wygrał decyzją sędziów (29:28 x3) . "Rzeszowski" wieczór sportów walki w największej polskiej federacji mieszanych sportów walki właśnie się zakończył. 

Scheffel wypunktował Bajora

Od początku Szymon Bajor był faworytem starcia z byłym zawodnikiem federacji PFL. Scheffel do tego pojedynku przystępował po remisie i trzech porażkach w ostatnich starciach. Bajor musiał jednak być czujny przez cały pojedynek, bo Brazylijczyk jest typem zawodnika, który nastawia się na nokaut. Od początku ciosami szukał szczęki Polaka, ale rzeszowianin był skupiony. Trafiał w stójce, a bezpośrednie wymiany w krótkim dystansie budowały jego przewagę.

reklama

Scheffel skutecznie bronił przy siatce sprowadzeń Bajora. Bił bardzo dużo krótkich sierpów, które trafiały Bajora. Po pierwszej rundzie to właśnie Brazylijczyk miał za sobą więcej celnych ciosów. Bajor rozbijał rywala kopnięciami, ale ten nie pozostawał dłużny. Brakowało u Polaka ciosów prostych, często schodził nisko uderzając mocnymi sierpami, ale żaden z tych ciosów nie naruszył w tej walce byłego zawodnika PFL.

Zawodnik z kraju kawy był bardzo dobrze przygotowany boksersko, bronił obaleń i skutecznie kontrolował dystans. Sędziowie byli jednomyślni - to Matheus Scheffel wygrał decyzją sędziów.

Zając rozbija łokciami

Sergiusz Zając z kolei nie był faworytem swojej walki i sprawił nie lada niespodziankę. Wyszedł skoncentrowany, pewny siebie i z wiarą we własne umiejętności pewnie czuł się w stójce. W pewnym momencie z Kleberem Silvą wylądował pod siatką, zaszedł za plecy i piekielnie mocnymi łokciami zaczął trafiać głowę Brazylijczyka. Ten zdecydował się odklepać ciosy. 

reklama

Zawodnik Spartakusa Rzeszów udanie rozpoczyna swoją przygodę w KSW. Wszystko wskazuje na to, że awansuje teraz na 4 lub 5 miejsce w rankingu i zmierzy się w kolejnej walce z Różańskim, Gnidko lub Henrique da Silvą. 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama