Zmagania toczyły się do trzech zwycięstw. Pierwsze spotkanie na początku maja wygrali siatkarze z Zawiercia. Drugie i trzecie padło łupem ekipy znad Wisłoka. W czwartym zawiercianie wyrównali stan rywalizacji. W piątym, decydującym meczu rozgrywanym w Hali Podpromie, podopiecznie Giampaolo Medeia pokazali wielką klasę pokonując groźnych rywali 3:0 w setach.
Początek pierwszego wtorkowego seta zwiastował zacięty pojedynek., choć w głównej roli byli cały czas rzeszowianie. Jakub Kochanowski i Maciej Muzacj albo zdobywali punkty, albo popełniali błędy. Później szereg błędów po jednej i drugiej stronie doprowadził do wyniku 7:5. W grze obu zespołów było widać zawzięcie, ale i nerwowość spowodowaną stawką meczu. Po chwili Torey DeFalco skończył dwa ataki i zrobiło się 9:5. Kolejne akcje przynosiły praktycznie tyle samo skończonych ataków, co błędów rzeszowian, co przy pojedynczych punktach zawiercian doprowadziło do stanu 21:20. Goście próbowali gonić wynik, jednak kolejne zepsute zagrywki, a także udany atak Tomasza Piotrowskiego dał gospodarzom piłkę setową. Chwilę później wykorzystał ją Maciej Muzaj (25:23).
Drugi set był już w wykonaniu Asseco Resovii znacznie pewniejszy. Warto zwrócić uwagę, że Warta Zawiercie zdobyła w nim samodzielnie zaledwie osiem punktów. Kilka błędów rzeszowian dało gościom w tej partii łącznie zaledwie trzynaście oczek. Punktujący Muzaj, Kozamernik, Drzyzga i DeFalco zapewnili gospodarzom sześciopunktowe prowadzenie przy stanie 10:4). Następna sześciopunktowa seria okraszona asem serwisowym Fabiana Drzyzgi dała prowadzenie 16:6. Na tym siatkarze znad Wisłoka nie poprzestawali. Asa dołożył DeFalco, a ataki Kochanowski i Piotrowski (20:8). Po kilku błędach z obu stron, skuteczne ataki DeFalco i Kochanowskiego dały im pewną wygraą 25:13.
Odwrócenie losów spotkania było możliwe dla Warty Zawiercie tylko w przypadku wygrana trzeciego seta. Początkowo był on dość wyrównany, poprawiła się też skuteczność podopiecznych trenera Michała Winiarskiego. W pewnym momencie prowadzili oni nawet dzięki atakom Dawida Konarskiego i Bartosza Kwolka (11:13), a także Uroša Kovačevicia (16:19). Wtedy kolejny bieg włączyła jednak drużyna Asseco Resovii niesiona dopingiem swoich kibiców. Do końca spotkania goście nie zdobyli ani jednego punktu dzięki własnemu atakowi lub zagrywce. Rzeszowianie za sprawą Drzyzgi, Muzaja, Kozamernika i DeFalco zapisali ich na swoim koncie aż osiem i to oni wygrali decydujący mecz 25:21 i jednocześnie 3:0 w setach.
Brązowy medal siatkarskiej PlusLigi zdobyli zatem siatkarze Asseco Resovii Rzeszów, a ekipa Aluron CMC Warty Zawiercie musiała się pogodzić z zajęciem czwartej pozycji.
Asseco Resovia Rzeszów - Aluron CMC Warta Zawiercie 3-0 (25:23, 25:13, 25:21).
Stan rywalizacji (do 3 zwycięstw): 3-2.
Składy: Asseco Resovia: Drzyzga, DeFalco, Kochanowsk, Muzaj, Cebulj, Kozamernik oraz Zatorski (libero), Piotrowski, Bucki. Trener: Giampaolo Medei.
Aluron CMC Warta: Tavares, Kwolek, Szalacha, Konarski, Zniszczoł, Kovacević oraz Danani (libero), Łaba, Kalembka, Rejno, Kozłowski. Trener: Michał Winiarski.
MVP: Torey DeFalco.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.