Po zwycięstwach w dwóch pierwszych meczach rozgrywek z Allianz MTV Stuttgart (3:2) oraz Aterix Avo Beveren (3:1), siatkarki znad Wisłoka zmierzyły się z mistrzyniami Włoch. Warto zaznaczyć, że w ekipie Prosecco Doc Imoco Conegliano występuje rozgrywająca reprezentacji Polski, Joanna Wołosz, a rywalki Rysic były określane faworytkami spotkania.
Liderką włoskiej ekipy była Isabelle Haak i to właśnie po jej zagrywkach przyjezdne odskoczyły walczącym rzeszowiankom na cztery punkty (15:11). Wówczas gra Rysic w pierwszym secie zaczęła być znacznie mniej konkurencyjna, a po ich stronie pojawiło się sporo błędów. Po asie serwisowym Khalii Lanier było już 15:23. Mimo wprowadzenia na parkiet Weroniki Szelągowskiej za Ann Kalandadze, oblicze gry gospodyń nie uległo zmianie i pierwsza partia padła dość łatwo łupem drużyny trenera Daniele Santarelliego (15:25).
Także w drugiej partii włoska drużyna zanotowała wyraźną dominację. Świetne serwisy Robin de Krujif sprawiły, że rzeszowianki nie potrafiły nawiązać walki z przyjezdnymi (9:6). U Rysic kulało przyjęcie, a ponadto zawodniczki trenera Antigi nie potrafiły punktowo skończył wielu ataków. Na domiar złego, drobny uraz spowodował, że boisko musiała opuścić Katarzyna Wenerska. Siatkarki z Conegliano systematycznie budowały przewagę zarówno dzięki skutecznym atakom, jak i blokowi, co doprowadziło do wyniku 8:16. Po chwilowym odbiciu się Rysic, ekipa z Włoch powróciła do skuteczności i także drugą partię wygrała do 15.
I kiedy wydawało się, że spotkanie może się zakończyć w trzech setach, do odrabiani strat wzięły się gospodynie. W polu serwisowym nareszcie odblokowały się Amanda Coneo i Weronika Centka, co poskutkowało dwupunktowym prowadzeniem (6:4). Kolejne akcje pozwoliły siatkarkom z Rzeszowa powiększać przewagę, co stało się zarówno za sprawą zwiększonej skuteczności w ataku, jak i blokami na rozpędzonych rywalkach. Szczególnie efektowne były bloki na Robinson-Cook, które doprowadziły do wyników kolejno 15:11 i 19:11. W obronie dwoiła się i troiła Coneo, a w polu serwisowym swoje dołożyła też Gabriela Makarowska-Kulej. Wtedy na boisku pojawiła się wspomniana Wołosz, która pozwoliła nieco odetchnąć przyjezdnym, ale przewaga rzeszowianek była na tyle duża, że pewnie dowiozły one wygraną w tym secie (25:17).
Czwarta partia zapowiadała ogromne emocje, szczególnie że zawodniczki znad Wisłoka po trzech kapitalnych asach serwisowych Kalandadze objęły wyraźne prowadzenie (7:3). Po Gruzince świetne serwisy zaprezentowała też Makarowska-Kulej. Rzeszowianki dobrze spisywały się także w elementach bloku i obrony i nadal utrzymywały kilkupunktowe prowadzenie (16:12). Oblicze tej partii odmieniło jednak ponowne pojawienie się Joanny Wołosz, która na rozegraniu świetnie rozprowadzała swoje koleżanki. Wzmocniony atak, a także skuteczniejszy blok sprawił, że rzeszowiankom grało się znacznie trudniej. Po błędzie Gabrieli Orvosovej ekipa z Italii wyszła na dwupunktowej prowadzenie (22:20), jednak rzeszowianki zdając sobie sprawę z wagi każdego punktu, nie odpuszczały. Imponujące ataki z obu stron przyniosły emocjonującą końcówkę, jednak lepiej presję wytrzymały przyjezdne, które wygrały tego seta na przewagi (26:28) i cały mecz 1:3.
PGE Rysice Rzeszów - Prosecco Doc Imoco Conegliano 1:3 (15:25, 15:25, 25:17, 26:28)
PGE Rysice: Wenerska, Obiała, Coneo, Orvosova, Jurczyk, Kalandadze, Szczygłowska (libero) oraz Makarowska-Kulej, Kowalska, Szlagowska, Centka, Kubas.
Prosecco Doc Imoco: Cook, De Krujif, Haak, Bugg, Fahr, Lanier, De Gennaro (libero) oraz Wołosz, Squarcini, Brdaro, Gennari, Lubian.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.